Radio Opole » Kraj i świat
2024-07-09, 12:10 Autor: PAP

W wieku 77 lat zmarł aktor Jerzy Stuhr (opis)

W wieku 77 lat zmarł aktor filmy i teatralny, polonista, profesor sztuk teatralnych Jerzy Stuhr - potwierdziła PAP Barbara Kwiatkowska z Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Stuhr zmagał się z ciężką chorobą.

Krzysztof Kieślowski mawiał o nim, że stanowi "wyjątkowy w Polsce przypadek aktora, który sprawdza się we wszystkich gałęziach sztuki, które uprawia - i w filmie, i w telewizji, i w teatrze". "Myślę, że decydują o tym dwa elementy. Pierwszy stanowi technika, wspaniała technika, opanowana do perfekcji we wszystkich właściwie szczegółach. Druga rzecz, niemniej istotna, przydatna zwłaszcza dla kina, to jego znajomość rzeczywistości. A ponad tymi dwiema umiejętnościami góruje inteligencja" - opowiadał w 1981 roku, w programie telewizyjnym "Twarze teatru". Reżyser "Trzech kolorów" był jedną z najważniejszych postaci w zawodowym życiu Jerzego Stuhra. Aktor wystąpił w kilku jego filmach, m.in. w "Spokoju" (1976), "Amatorze" (1979), "Dekalogu: Dziesięć" (1988) i "Białym" (1993).


Sam Stuhr przyznał kiedyś: "Od najmłodszych lat szukałem sposobu na udowodnienie, że jestem coś wart, że potrafię zrobić coś, czego nie umieją inni. Mama uczyła mnie recytacji, dużo mi czytała, a gdy tylko sam opanowałem tę sztukę, wymagała ode mnie, żebym czytał na głos. Była moim pierwszym słuchaczem i widzem. Teraz myślę, że miało to duży wpływ na mój późniejszy wybór zawodu".


Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 r. w Krakowie. Siedem lat później, jako uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej, recytował na szkolnej akademii "Murzynka Bambo" i właśnie wtedy - jak sam mówił - "stał się cud". "Stałem pod portretem Bieruta i Rokossowskiego, a moi koledzy siedzieli cicho i mnie słuchali, a gdy skończyłem, to wszyscy, także nauczyciele, którzy smagali mnie linijką po łapach, zaczęli mi bić brawo. Zrozumiałem wtedy, jeszcze intuicyjnie, że to, co wyróżnia mnie w grupie, to umiejętność recytacji" - wspominał swoje początki.


W 1970 r. ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w 1972 r. krakowską PWST, której po latach został rektorem. Po studiach został zatrudniony w Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Już wcześniej, w 1971 r., pojawił się jako aktor filmowy w "Milionie za Laurę" Hieronima Przybyła i w "Trzeciej części nocy" Andrzeja Żuławskiego.


W 1977 r. stworzył pierwszą ze swoich najsłynniejszych filmowych kreacji. W "Wodzireju" Feliksa Falka wcielił się w postać Lutka Danielaka. Lutek - parweniusz, przebojowy dorobkiewicz, który bezwzględnie dąży do osiągnięcia życiowego sukcesu, a dla kariery gotów jest poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół - "stał się symbolem moralnej degrengolady epoki +małej stabilizacji+" - pisał na łamach "Polityki" Janusz Wróblewski.


Człowieka dwuznacznego moralnie - pozbawionego skrupułów adwokata - Stuhr zagrał następnie w dramacie "Bez znieczulenia" w reżyserii Andrzeja Wajdy (1978).


W 1979 r. wykreował rolę Filipa Mosza w "Amatorze" Kieślowskiego. Zagrał zatrudnionego w zakładzie przemysłowym zaopatrzeniowca, dla którego momentem przełomowym w życiu staje się kupno amatorskiej kamery filmowej. Końcowa scena "Amatora", kiedy opuszczony przez bliskich Mosz kieruje obiektyw kamery na siebie samego, należy do najsłynniejszych w historii polskiego kina; jest też często określana jako "manifest programowy" Kieślowskiego.


Talent komediowy Stuhra można było podziwiać m.in. w filmach Juliusza Machulskiego "Kingsajz" (1987, Stuhr w roli nadszyszkownika Kilkujadka), "Kiler" (1997, w roli komisarza Ryby) i "Seksmisja" (1984), w której, jako Maks, wygłaszał pamiętne kwestie: "Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!", "Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam trzeba!". W 2008 r., podczas gali rozdania Złotych Kaczek, przyznawanych przez czytelników magazynu "Film", "Seksmisję" uhonorowano nagrodą dla najlepszej polskiej komedii stulecia.


Do znanych ról Stuhra należą także kreacje w filmach: "Szansa" Feliksa Falka (1979), "Pociąg do Hollywood" Radosława Piwowarskiego (1987), "Obywatel Piszczyk" Andrzeja Kotkowskiego (1988), "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego (2005) oraz "Kajman" włoskiego reżysera Nanniego Morettiego (2006).


W 2011 r. Jerzego Stuhra ponownie można było zobaczyć w filmie Morettiego – w komediodramacie "Habemus papam – mamy papieża". Obraz, który walczył o Złotą Palmę na festiwalu w Cannes jest opowieścią o pogrążonym w depresji papieżu, cierpiącym z powodu samotności. Stuhr wystąpił w roli rzecznika papieża, zaś samego zwierzchnika Kościoła zagrał Michel Piccoli. Rok wcześniej premierę miał film Jacka Koprowicza "Mistyfikacja", w którym Stuhr wcielał się w postać wybitnego dramaturga i malarza Stanisława Ignacego Witkiewicza.


Karierę filmowego reżysera Stuhr rozpoczął w 1994 roku, "Spisem cudzołożnic", zrealizowanym na podstawie powieści Jerzego Pilcha. "Nigdy nie dano mi szansy zagrania inteligenta, którym się czułem. Chciałem opowiedzieć (...) o bohaterze swojego pokolenia, przekazać to wszystko, czym się zaraziłem w filmach Kieślowskiego w latach siedemdziesiątych. (...) Tak się cudownie złożyło, że Witold Adamek podsunął mi powieść Jerzego Pilcha" - tłumaczył wówczas Stuhr w wywiadzie dla "Życia Warszawy".


W dorobku reżyserskim Stuhr miał również nakręcone w oparciu o własne scenariusze filmy: "Historie miłosne" (1997), które na festiwalu w Wenecji zdobyły prestiżową nagrodę krytyków FIPRESCI, nominowany w Wenecji do Złotego Lwa "Tydzień z życia mężczyzny" (1999), "Pogoda na jutro" (2003) i "Korowód" (2007), a także uhonorowany Nagrodą Specjalną Jury na festiwalu w Karlowych Warach obraz "Duże zwierzę (2000), wyreżyserowny przez Stuhra według scenariusza Kieślowskiego.


Jako artysta teatralny przez wiele lat - od 1972 roku - był związany ze Starym Teatrem im. Modrzejewskiej w Krakowie. Na jego deskach grał w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Jerzego Grzegorzewskiego. Na scenie tej samodzielnie reżyserował przedstawienia. W dorobku Stuhr miał też m.in. wieloletnią, zapoczątkowaną w latach osiemdziesiątych współpracę z teatrami włoskimi.


W 2018 r. artysta został uhonorowany Polską Nagrodą Filmową Orły za osiągnięcia życia. Reżyser Janusz Majewski, mówiąc wówczas o aktorstwie Stuhra, podkreślił, że zawsze jest w nim prawda. "Każda postać grana przez niego dostaje porcję autentyzmu, jakiejś szczerości. Mimo że każda jego rola jest inna, że do każdej są inne wymagania, to Stuhr we wszystkich kreacjach wciąż pozostaje sobą, zawsze go gdzieś pod spodem, pod tekstem roli, pod prezentowanymi wydarzeniami widać, zawsze gdzieś pod tym wszystkim Stuhr daje się rozpoznać" - ocenił.


Jerzy Stuhr przez wiele lat pracował jako pedagog. W 1994 r. uzyskał tytuł profesora w dziedzinie sztuk teatralnych. W latach 1990-1996 oraz 2002-2008 był rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Od 1998 r. był również członkiem Europejskiej Akademii Filmowej.


W 2020 r. aktor przeszedł udar mózgu. Wcześniej, w 2011 r. wykryto u niego nowotwór krtani. Obserwując świat ze szpitalnego łóżka, zaczął pisać dziennik, który później ukazał się pod tytułem "Tak sobie myślę". "Coraz odważniej mówię, że kończę z zawodem. Że on mnie męczy, że rodzaj aktorstwa, który zawsze uprawiałem, wymaga ogromnej kondycji psychofizycznej, której coraz bardziej mi brak, a inaczej uprawiać go nie potrafię. (...) W ogóle tak sobie myślę, że teatr jest dla ludzi młodych. Jakoś im się bardziej wierzy, kiedy starają się nam przedstawiać fikcyjny świat, tę iluzję rzeczywistości" - pisał.


Stuhr w dzienniku wspomniał także role, które najwięcej dały mu w sensie rozwoju aktorskiego. Paradoksalnie, nie były to wcale kreacje znane i chwalone przez krytyków. Ważniejsze okazały się role trudne, takie, z którymi aktor musiał się zmagać, jak jego "Hamlet". "Zawsze uważałem, że skoro obdarzony jestem pewnymi zdolnościami, które innym nie są dane, to moim obowiązkiem jest ludziom służyć pod każdą postacią i w każdej formie, od beztroskiego śmiechu, po wzruszenie i przerażenie. Oto cała moja misja! A aktorstwo to nic innego, jak umiejętność zapamiętywania w sobie pewnych stanów nerwowych i odtwarzania ich na zawołanie" - dodał w innym miejscu.


W lutym br. artysta powrócił jednak na teatralne deski. W warszawskim Teatrze Polonia wyreżyserował spektakl "Geniusz" wg sztuki Tadeusza Słobodzianka, w którym zagrał rosyjskiego reżysera i pedagoga - uważanego za ojca nowoczesnego teatru - Konstantina Stanisławskiego. Pytany przez PAP, dlaczego podjął się wystawienia tego dramatu, Stuhr odpowiedział: "bo to jest dramat o Stanisławskim, czyli moje życie". "To przedstawienie traktuję jako mały hołd składany całemu mojemu zawodowemu życiu" - podkreślił.


Zmarł w wieku 77 lat. (PAP)


dap/ dki/


Kraj i świat

2024-07-09, godz. 15:30 Ekstraklasa piłkarska - portugalski obrońca Moutinho w Jagiellonii Jagiellonia Białystok wypożyczyła z drugoligowej włoskiej Spezii portugalskiego obrońcę Joao Moutinho - poinformował we wtorek mistrz Polski. 26-letni piłkarz… » więcej 2024-07-09, godz. 15:20 Lublin/ Osiem lat więzienia za spowodowanie katastrofy drogowej, w której zginęły cztery osoby Na osiem lat więzienia skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie 65-letniego Mirosława W. oskarżonego o nieumyślne spowodowanie katastrofy na drodze krajowej… » więcej 2024-07-09, godz. 15:20 UE/ Źródła w PE: nowa skrajna grupa Patrioci dla Europy ma zostać wykluczona z podziału stanowisk Zainicjowana przez premiera Węgier Viktora Orbana skrajnie prawicowa grupa Patrioci dla Europy (PdE) ma zostać wykluczona z podziału stanowisk w Parlamencie… » więcej 2024-07-09, godz. 15:20 Częstochowa/ Ponad 14 mln zł unijnego dofinansowania na dwa projekty społeczne Miasto zdobyło 14,4 mln zł unijnego dofinansowania na dwa projekty społeczne - poinformował we wtorek częstochowski magistrat. Projekty dotyczą wyrównywania… » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Nauczyciel Przemek Staroń: gratuluję każdej osobie, która zdecydowała się do podejść do matury Wyobrażam sobie ludzi, którzy przystąpili do matury w stanie zakochania, kryzysu psychicznego, żałoby. Uważam, że rozmowa o wynikach sumarycznych powinna… » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Zespół Arkadiusza Jakubika Dr Misio ogłasza jesienną trasę koncertową 17 października w Toruniu rozpocznie się jesienna trasa koncertowa zespołu Dr Misio, którego frontmanem jest Arkadiusz Jakubik. Fani popularnego aktora będą… » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Jerzy Fedorowicz o Jerzym Stuhrze: wielki artysta, a dla mnie osobiście, najbliższy przyjaciel Wielki artysta, a dla mnie osobiście, najbliższy przyjaciel. Znamy się, znaliśmy się od 1966 r., pracowaliśmy ze sobą przez pięćdziesiąt lat - powiedział… » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Liga włoska - Włoch Kean przeszedł z Juventusu do Fiorentiny Napastnik reprezentacji Włoch Moise Kean przeszedł z Juventusu Turyn do Fiorentiny - poinformował we wtorek klub z Florencji. » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Gwiazdy żegnają Jerzego Stuhra 'Jego role zawsze budziły we mnie czułość. Po napisaniu tego zdania uświadomiłem sobie, że to on zawsze budził we mnie czułość. Czy to kwestia głosu… » więcej 2024-07-09, godz. 15:10 Giro d'Italia kobiet - Fisher-Black wygrała etap, Polki daleko Nowozelandka Niamh Fisher-Black (SD Worx) wygrała w miejscowości Toano trzeci etap wyścigu kolarskiego Giro d'Italia. Koszulkę liderki zachowała czwarta na… » więcej
78910111213
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »