Odnotowują, że sobotnie zwieńczenie madryckiego turnieju Open będzie starciem dwóch największych gwiazd aktualnego kobiecego tenisa: liderki i wiceliderki klasyfikacji WTA.

Agencja prasowa EFE i dziennik "Sport" zauważają, że dla Igi Świątek sobotni mecz będzie wyzwaniem w związku z tym, że Polka jeszcze nigdy nie zwyciężyła w zawodach rozgrywanych na kortach ziemnych w Madrycie.

Przypominają, że polska tenisistka łatwo rozprawiała się ze swoimi przeciwniczkami w drodze do najważniejszego spotkania turnieju. Zauważają, że w czwartkowym półfinale z Amerykanką Madison Keys do zwycięstwa 6:1, 6:3 Świątek potrzebowała niewiele ponad godziny.

"W drugim półfinale tymczasem Sabalenka potrzebowała prawie dwóch i pół godziny, aby pokonać reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę 1:6, 7:5 i 7-6(5)" - napisał w piątek "Sport".

Zarówno dla wydawanej w Barcelonie gazety, jak i madryckiej agencji Europa Press w sobotnim półfinale Świątek będzie chciała udowodnić, że pierwsza rakieta kobiecego tenisa potrafi wygrywać na każdym korcie.

Zdaniem hiszpańskich komentatorów Świątek będzie chciała też zrewanżować się Białorusince za porażkę w zeszłorocznym finale WTA w Madrycie.

"Z kolei Sabalenka aspiruje w Madrycie do zdobycia swojej trzeciej korony w rozgrywanym tam turnieju, dzięki czemu będzie mogła zrównać się z triumfującą już trzykrotnie Czeszką Petrą Kvitovą" - podsumował "Sport".

Słów uznania Świątek nie szczędzi przed finałem madrycki sportowy dziennik "AS". Gazeta uważa, że polska tenisistka jest nie tylko w świetnej formie, ale również emanuje na korcie siłą.

"Polska zawodniczka jest specjalistką w rozwiązwaniu pojedynków w drodze ekspresowej" - oceniła występy w Madrycie stołeczna gazeta, nazywając postawę Igi Świątek w półfinałowym spotkaniu przeciwko Amerykance Keys mianem "imperialnej".

"Iga Świątek po półfinale ma ochotę na więcej" - podsumowała sportowa gazeta z Madrytu.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ af/