Hiszpania / Niepewne scenariusze polityczne po wyborach powszechnych
Według TVE kandydat PP Alberto Nunez Feijoo nie zdołał dokończyć cyklu zmian politycznych, na który wskazywały wyniki wyborów regionalnych 28 maja dające zdecydowane zwycięstwo prawicy.
PP wygrała wprawdzie wybory powszechne w niedzielę, zdobywając 136 mandatów i 33 proc, głosów, ale nawet w koalicji z konserwatywną Vox nie osiągnęła potrzebnej do rządzenia większości absolutnej w parlamencie - 176 głosów.
Lewicowy blok PSOE (122 posłów i 31,7 proc, głosów) razem z Sumar i dotychczasowymi separatystycznymi sojusznikami parlamentarnymi - ERC, Bildu i PNV także nie mają takiej większości. Tylko w przypadku wstrzymania się od głosu prawicowej katalońskiej Junts per Catalunya (JuntsxCat) byłby w stanie uzyskać większość parlamentarna, pisze „El Mundo”.
Vox pozostał trzecia siłą w parlamencie z 33 deputowanymi i 124 proc głosów, ale stracił 19 posłów. Radykalnie lewicowy blok Sumar znalazł się na czwartym miejscu z 31 mandatami i 12,3 proc. głosów.
Według TVE ani ugrupowania prawicowe ani lewicowe nie mają obecnie możliwości skonfigurowania większości parlamentarnej. PP i Vox mają łącznie 169 deputowanych w Kongresie, liczba niewystarczająca do rządzenia nawet po hipotetycznym sojuszu z prawicową regionalną Union del Pueblo Navarro (UPN) i centroprawicową nacjonalistyczną Koalicją Kanaryjską.
PSOE i Sumar mają łącznie 153 deputowanych, do rządzenia potrzebują 23 głosów więcej, tymczasem ich poprzedni sojusznicy parlamentarni sumują 19 głosów, a wsparcie prawicy katalońskiej nie jest gwarantowane.
“Nie damy głosów za nic, nie dajemy czeków in blanco” - ostrzegła już deputowana JuntsxCat w Kongresie Deputowanych Miriam Nogueras. Maksymalnymi żądaniami partii są: referendum niepodległościowe i amnestia dla skazanych członków ETA, co prawdopodobnie nie jest możliwe do zaakceptowania przez PSOE. „Partia JuntsxCat nic nikomu nie jest winna oprócz swoich wyborców” - napisał na Twitterze znajdujący się na wygnaniu w Belgii były premier Katalonii i eurodeputowany JuntsxCat Carles Puidgdemont, oskarżony w Hiszpanii o rebelię i malwersacje funduszy po zorganizowaniu nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 r.
Według komentatorów kraj znalazł się w rękach separatystów, których poparcie jest kluczowe dla utworzenia rządu. Niepewne scenariusze polityczne nie wykluczają blokady i konieczności przeprowadzenia nowych wyborów, które odbyłyby się w grudniu.
Lider PP Feijoo nalegał podczas przemówienia po wyborach, że utworzenie rządu należy do centroprawicy. „Moim obowiązkiem jest otwarcie dialogu w celu utworzenia rządu, zgodnie z wynikami wyborczymi i zwycięstwem wyborczym” - powiedział. Zaapelował do reszty sił politycznych, aby “nie blokowały Hiszpanii”. „Hiszpania jeszcze nigdy nie miała premiera, który przegrał wybory” - powiedział.
PP osiągnęła większość absolutną w Senacie (143 deputowanych). Senat ma fundamentalne znaczenie w hiszpańskim systemie politycznym, a zwłaszcza w takich obszarach jak wetowanie pułapu wydatków, reforma konstytucji czy najwyższego organu władzy sądowniczej (CGPJ).
Według źródeł PP, na które powołał się w poniedziałek „La Razon” lider PSOE Pedro Sanchez już w niedzielę po wyborach skontaktował się z Feijoo, a lider PP wezwał go do utrzymywania kontaktów w najbliższych dniach w celu uniknięcia blokady politycznej kraju.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
opi/ tebe/