Brazylia/ Stowarzyszenia dziennikarzy: 5 przedstawicieli mediów zaatakowanych w czasie szturmu na budynki rządowe
We wspólnym oświadczeniu dwóch organizacji przekazano, że doszło również do przypadków uszkodzenia lub kradzieży sprzętu potrzebnego reporterom do pracy. Wśród poszkodowanych znalazł się fotograf Pedro Ladeira, relacjonujący zamieszki dla brazylijskiego dziennika "Folha de S.Paulo". Ladeira był popychany i kopany przez demonstrantów, którzy powiedzieli mu, że "przejmą Brazylię".
Abraji i Judeca uznały, że w grupach dyskusyjnych zwolenników Bolsonaro pojawiają się groźby skierowane wobec mediów, które mają być "sposobem na wymuszanie, zawstydzanie i uniemożliwianie uprawiania dziennikarstwa". Stowarzyszenia przekazały wyrazy solidarności z napadniętymi dziennikarzami i zaapelowały do władz o pociągnięcie do odpowiedzialności osób "odpowiedzialnych za smutne sceny, jakie miały miejsce w politycznym sercu Brazylii".
Od 30 października 2022 r. do 6 stycznia 2023 r. Abraji odnotowało 77 ataków o podłożu politycznym na przedstawicieli mediów. W oświadczeniu stwierdzono, że rząd i siły bezpieczeństwa nie podejmują odpowiednich działań w celu rozwiązania problemu przemocy wśród skrajnie prawicowych grup.
Dziesiątki tysięcy demonstrantów, zwolenników byłego prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro, wdarło się w niedzielę do budynku brazylijskiego Sądu Najwyższego, Kongresu i pałacu prezydenckiego, rozbijając okna, wywracając meble i niszcząc dzieła sztuki. Policja przejęła budynki rządowe po trzech godzinach oblężenia przez demonstrantów i rozproszyła tłum przy użyciu gazu łzawiącego. Obecny lewicowy prezydent Luiz Inacio Lula da Silva, znany jako Lula, oskarżył swojego poprzednika o "podżeganie" do ataków. Były prezydent odrzucił te zarzuty i potępił przemoc. Część zwolenników Bolsonaro uważa, że Lula, zaprzysiężony 1 stycznia 2023 r., doszedł do władzy w efekcie oszustwa wyborczego. Lula zdobył w wyborach 50,9 proc. głosów.(PAP)
kjm/ adj/