Radio Opole » Kraj i świat
2022-03-23, 15:40 Autor: PAP

65. rocznica śmierci Andrzeja Wróblewskiego

Andrzej Wróblewski był jedną z największych indywidualności artystycznych współczesnego malarstwa polskiego. Jednocześnie jednak był malarzem zagubionym w skomplikowanej powojennej historii Polski. Postać tragiczna, indywidualista, nasza wielka legenda. Jego cykl ośmiu obrazów „Rostrzelania” wszedł do kanonu wiedzy o malarstwie polskim.

Andrzej Wróblewski urodził się w Wilnie 15 czerwca 1927 roku. Był synem profesora prawa, rektora Uniwersytetu Wileńskiego, Bronisława Wróblewskiego i artystki-graficzki Krystyny z d. Hirschberg. Pierwsze artystyczne próby podejmował właśnie pod okiem matki.


Jako mały chłopiec nie brał czynnego udziału w II wojnie światowej, ale wydarzenia te odcisnęły trwały ślad w jego życiu i twórczości. Dzieciństwo Andrzeja zostało naznaczone nieustannym poczuciem zagrożenia życia własnego i bliskich, wojennym niepokojem, wypełnione obrazami aresztowań, tortur, łapanek, wywózek i rozstrzelań. Jako czternastoletni chłopiec był świadkiem śmierci ojca na zawał serca podczas rewizji, dokonanej przez niemieckich żołnierzy.


Wiosną 1945 roku, wraz z matką i bratem wyjechał do Krakowa. W kilka miesięcy później zdał maturę i podjął studia na dwóch uczelniach: Wydziale Malarstwa i Rzeźby krakowskiej ASP pod kierunkiem Zygmunta Radnickiego, Zbigniewa Pronaszki, Hanny Rudzkiej-Cybisowej i Jerzego Fedkowicza oraz historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim.


W 1947 roku, w ramach wymiany zorganizowanej przez Międzynarodowy Związek Studentów, wyjechał z grupą kolegów na trzymiesięczne stypendium do Holandii. Wrażenia z obcowania z kulturą tego kraju znalazły odzwierciedlenie w wysoko ocenionej pracy magisterskiej na temat „Początków krajobrazu w sztuce niderlandzkiej XV-XVII wieku”. Jednak nie zdecydował się na karierę naukową.


W 1948 roku powołał do życia, działającą przy Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej w krakowskiej akademii, Grupę Samokształceniową, do której należeli m.in. Andrzej Strumiłło, Konrad Nałęcki, Przemysław Brykalski i Andrzej Wajda. Młodzi artyści sprzeciwiali się koloryzmowi swoich wykładowców, opowiadając się za sztuką, która łączy estetykę z ideą.


W tym okresie Wróblewski malował obrazy eksperymentalne, w których nawiązał do tradycji abstrakcyjnych. Podczas I Wystawy Sztuki Nowoczesnej zaprezentowane zostały pryzmatyczno-kalejdoskopowe obrazy, będące jednocześnie metaforyczną wizją Kosmosu.


„Zaufajcie malarzom" – pisał Wróblewski. "Nie nakarmią tandetą. Nie dadzą czegoś, co po tygodniu zaśmierdnie. Każdy tu znajdzie coś dla siebie. Obraz tym się różni od pilnika, że jest w życiu wszechstronniejszy. On potrafi wyrazić abstrakcją rewolucję. Ale nie tylko to. Potrafi, dla chcącego, ukryć w abstrakcji tyle skarbów formy i koloru, że trud zduszenia własnego i towarzyszy śmiechu, oraz trud parominutowego skupienia opłaci się sowicie”.


Uwikłania Andrzeja Wróblewskiego w historię należą do szczególnie dramatycznych. Wystawił on na próbę swój talent ulegając pozaartystycznej doktrynie (…) uwierzył w awangardową utopię uniwersalnego języka” - charakteryzowała twórczość artysty Anna Baranowa w artykule pt. „Fantomy Andrzeja Wróblewskiego.(„Dekada Literacka”,1996).


Z kolei sam malarz tak ujmował zadania swej twórczości, pisząc na przełomie lat 1948/49 „1. Staram się, żeby obraz działał jak najsilniej, to znaczy, żeby przyciągał wzrok i zmuszał patrzącego do określonych przeżyć. 2. Chciałbym, żeby obraz działał jednoznacznie, to znaczy, żeby sama treść przeżycia u widza była taka, o jaką mi chodziło i żeby była u różnych widzów jednakowa”. Program ten — formułował niespełna 22-letni artysta, krnąbrny student krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, który już zdołał odznaczyć się w środowisku tzw. nowoczesnych skupionych wokół Kantora.


Tezy artysty i teoretyka zbieżne są z programem „spotęgowanego realizmu”, który obowiązywał w grupie Kantora. Manifest ogłoszony przez Kantora i Porębskiego w roku 1946 na łamach „Twórczości” pozwala sobie uświadomić zawikłanie pojęciowe i w gruncie rzeczy niepewność, która była udziałem większości artystów próbujących odnaleźć się po tej strasznej wojnie – zauważa Baranowa. Sam Wróblewski w licznych artykułach pisze o konieczności zweryfikowania i poszerzenia pojęcia „realizm" w odniesieniu do sztuki współczesnej.


Na wystawie w Pałacu Sztuki w Krakowie na przełomie 1948/49 r., która miała charakter ogólnopolskiej manifestacji ruchu nowoczesnych, Wróblewski pokazał bardzo piękne obrazy, wielobarwne i optymistyczne: „Niebo, Słońce i inne gwiazdy”, „Niebo nad górami”, „Uczuciowa treść rewolucji”. Wystawi też obraz, który na wielu zwiedzających tę głośną wystawę zrobił największe wrażenie: „Ryby bez głów”. Obraz na temat okropności wojennych.


To niewielkie płótno, którego przestrzeń wypełniają poucinane głowy i kadłuby zielonych, martwych ryb stało się najprawdopodobniej prologiem do słynnego cyklu „Rozstrzelań”. Namaluje je w roku 1949, który był przełomowy w jego twórczości.


Wróblewski postanawia wtedy malować obrazy, jakich nikt jeszcze nie widział. „Rozstrzelanie” z 1949: z czarną, fragmentaryczną sylwetą gestapowca na pierwszym planie, w głębi, w pustej przestrzeni zdeformowana postać ofiary z tułowiem uciętym jak kadłub martwej ryby i przekręconym o 180 stopni. Porażające działanie tego płótna. Na następnych z cyklu nie będzie już oprawców, tylko same ofiary.


Obok ośmiu „Rozstrzelań” — wstrząsający dyptyk „Syn i zabita matka” i „Matka z zabitym synem”, „Zabity mąż” — trzymający w żelaznym splocie rękę równie znieruchomiałej żony i „Młoda para z bukietem” — gdzie martwy narzeczony przychodzi z zaświatów. Kiedy Andrzej Wajda zapytał Wróblewskiego, dlaczego umarłych w odróżnieniu od żywych maluje na niebiesko, ten odpowiedział z typową dla siebie ironią, że ma dużą tubę błękitu pruskiego.


Był jedynym, który zaraz po wojnie potrafił nadać doświadczeniom swojej generacji ponadczasowy, artystyczny wyraz. „I wtedy właśnie wplątuje się w socrealizm" - zaznacza Baranowa. W liście do Anny Porębskiej z 1949 roku pisał: „Ponieważ jestem nieszczęśliwy, więc zajmuję się problemami realizmu socjalistycznego. Wymyśliłem między innymi głęboką prawdę, że tylko wtedy nikt mi nie będzie narzucał socrealizmu”.


Lata 1950-54 — to czas, kiedy Wróblewski maluje bardzo mało: powstają nieliczne obrazy socrealistyczne, które jednak z powodu ich ponurej tonacji nie podobają się władzom, maluje też pejzaże wiejskie podczas pleneru w Waganowicach w akademickiej manierze kapistów, których styl dawniej odrzucał.


Ratuje go ironia, która dochodzi do głosu w małych formach, rysunkach i gwaszach, jak: „Dyktator” z 1953 r.


Po roku 1954 artysta wchodzi w nowy okres intensywnej twórczości, ale jego życie — jak sam pisze — staje się „samobójstwem na raty". Także jego malarstwo — mimo pojawiającej się tematyki rodzinnej — to szykowanie się na śmierć. „Teraz już koniec. (Przebrała się miarka). Teraz już jestem człowiekiem stamtąd” — zapisuje w notatniku z 1955/56. W tym czasie powstają najbardziej znane jego obrazy — cykl „Ukrzesłowień”, „Kolejka trwa”, „Pranie” — będące nie tylko metaforą życia w kraju tzw. realizmu socjalistycznego, ale uniwersalną metaforą egzystencji. Szczególnie wstrząsające są mniej znane obrazy — o podtekście wyraźnie autobiograficznym. W ostatnim obrazie „Kompozycja — Rodzina” pojawia się postać nieobecnego mężczyzny — sprowadzona do cienia, abstrakcyjnej sylwety.


Andrzej Wróblewski ginie w marcu 1957 podczas samotnej wycieczki w Tatrach. (PAP)


autorka: Anna Bernat


abe/ dki/


Kraj i świat

2024-06-10, godz. 17:50 Kylie Minogue podpisała kontrakt z Netfliksem na produkcję poświęconego jej dokumentu Ostatnie miesiące wręcz obfitują w już gotowe albo zapowiadane produkcje dokumentalne poświęcone gwiazdom estrady. Zdaje się, że do tego grona dołączy… » więcej 2024-06-10, godz. 17:50 Wybory do PE/ Ekspertka: wyniki wyborów w Niemczech nie są wyjątkowo zaskakujące Wyniki wyborów do PE w Niemczech przekazują dużo ważnych informacji, 'ale same w sobie nie są wyjątkowo zaskakujące' - powiedziała w rozmowie z PAP dr… » więcej 2024-06-10, godz. 17:50 Prezydent na RBN: Polska powinna doprowadzić do ukarania sprawców morderstwa żołnierza (opis) Prezydent Andrzej Duda na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego podkreślił, że Polska powinna doprowadzić do ukarania sprawców morderstwa żołnierza, zmarłego… » więcej 2024-06-10, godz. 17:50 Czechy/ Premier: Rosja najprawdopodobniej stoi za próbą podpaleń w Pradze (opis) Premier Czech Petr Fiala powiedział w poniedziałek po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Państwa, że udaremniona przez służby próba podpaleń w Pradze została… » więcej 2024-06-10, godz. 17:50 Wybory do PE/ Komentator: wyniki wyborów do europarlamentu bardzo dobre dla Ukrainy Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego to świetna wiadomość dla Ukrainy. Wygrały partie proukraińskie i wspierające rozszerzenie UE; do tego wzrosły… » więcej 2024-06-10, godz. 17:40 Wybory do PE/ Pokoleniowa zmiana warty wśród przedstawicieli okręgu łódzkiego w PE Pokoleniowa zmiana warty nastąpi wśród przedstawicieli okręgu łódzkiego w Parlamencie Europejskim. B. szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i b. premiera Marka… » więcej 2024-06-10, godz. 17:40 Rząd przyjął uchwałę ws. sytuacji na wschodniej granicy RP Rząd przyjął uchwałę ws. sytuacji na wschodniej granicy RP, którą przedłożyło MSWiA - poinformowało w poniedziałek Centrum Informacyjne Rządu. Praktyczną… » więcej 2024-06-10, godz. 17:40 Prezes PGZ: będziemy dążyć do wyjaśnienia wszelkich przyczyn wypadku w Mesko (aktl.2) Będziemy dążyć do wyjaśnienia wszelkich przyczyn wypadku w Mesko - zapowiedział prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak. Wyraził nadzieję… » więcej 2024-06-10, godz. 17:30 Premier: będzie strefa buforowa przy granicy z Białorusią (opis) Na kilkudziesięciu kilometrach przy granicy z Białorusią powstanie tzw. strefa buforowa; będzie sięgać 200 metrów od granicy, w niektórych miejscach będzie… » więcej 2024-06-10, godz. 17:30 Wybory do PE/ Ekspert: stosunkowo niski wynik radykalnej prawicy w Rumunii to dobra wiadomość Umiarkowanym optymizmem napawa to, że radykalna prawica osiągnęła w wyborach do PE w Rumunii wynik niższy, niż oczekiwano - ocenił w rozmowie z PAP politolog… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »