Holandia / B. premier: król Wilhelm-Aleksander powinien przeprosić Molukańczyków za krzywdy
Dries van Agt, stojący na czele rządu w latach 1977-1982, udzielił obszernego wywiadu, który ukazał się w weekendowym wydaniu dziennika "NRC". 90-letni polityk wyraził opinię, że król powinien przeprosić Molukańczyków za wszelkie krzywdy, jakich ta społeczność doznała ze strony Holandii. Postępowanie Holendrów względem tej grupy nazwał "haniebnym".
Molukańczycy to autochtoniczne grupy etniczne zamieszkujące archipelag Moluków, wysp we wschodniej części Archipelagu Malajskiego. Walczyli oni po stronie Holandii przeciwko Indonezji podczas wojny dekolonizacyjnej, zasilając szeregi Królewskiej Holenderskiej Armii Indii Wschodnich (KNIL). Po odzyskaniu niepodległości przez Indonezję znaleźli się w trudnej sytuacji. W 1951 r. zostali przeniesieni do Holandii.
Po przybyciu do Niderlandów Molukańczycy zostali zwolnieni z holenderskiej armii i osadzono ich w obozach Westerbork oraz Vught, skąd podczas II wojny światowej Niemcy wywozili holenderskich Żydów do nazistowskich obozów koncentracyjnych znajdujących się m.in. na terenie okupowanej Polski.
"Holenderska zdrada jest pamiętana do dzisiaj" – powiedziała dziennikowi "Algemeen Dagblad" Nathalie Toisuta inicjatorka upamiętnienia przybycia członków społeczności Molukańczyków do Holandii w 1965 r.
"To było upokorzenie. Nieufność do holenderskiego państwa nigdy w nas nie zniknęła" – zaznaczyła Toisuta. Dodała że liczy, iż podczas uroczystości, która odbędzie się w Rotterdamie 7 października, premier Mark Rutte "odda sprawiedliwość naszej społeczności".
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ mars/