"WSJ": handel między Iranem i talibami to szansa dla obu stron na ominięcie sankcji
Iran niedawno wznowił dostawy paliw do Afganistanu. Handel produktami petrochemicznymi między tymi państwami został na krótko wstrzymany podczas walk między siłami prozachodniego rządu afgańskiego a talibami, które zakończyły się przejęciem przez Taliban kontroli nad całym krajem.
Obecnie obroty w handlu paliwami między Iranem i Afganistanem wynoszą 5 mln dolarów dziennie, ale oczekuje się, że ta wartość niedługo szybko wzrośnie - przewiduje "WSJ".
Amerykański dziennik wylicza czynniki, które mogą się przyczynić do szybkiego rozkwitu handlu między dwoma krajami. Po pierwsze, talibowie desperacko potrzebują paliw i innych podstawowych towarów, a nie mogą liczyć na innych partnerów handlowych.
Takie transakcje są też bardzo korzystne dla Iranu, ponieważ za benzynę Taliban płaci w dolarach gotówką, która jest przekazywana poza oficjalnym systemem finansowym. Z powodu międzynarodowych sankcji Iran jest odcięty od międzynarodowego systemu finansowego i cierpi na brak dewiz.
Przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów odcięło ten kraj od zagranicznego finansowania, zdeponowane za granicą rezerwy banku centralnego zostały zamrożone, wstrzymano wypłaty w ramach programów prowadzonych przez Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Afganistan cierpi na brak dolarów w gotówce, ale Iran liczy na to, że talibowie je zdobędą handlując wytwarzanymi z maku narkotykami; dochód z produkcji i sprzedaży opiatów zawsze stanowił ważną pozycję w budżecie talibów - zaznacza "WSJ".
Rozwój handlu między rządzonym przez talibów Afganistanem i Iranem grozi osłabieniem kluczowych narzędzi nacisku USA i Zachodu zarówno na Taliban, jak i na Teheran - podkreśla nowojorski dziennik. (PAP)
adj/ ap/