Radio Opole » Kraj i świat
2021-07-30, 08:20 Autor: PAP

Tokio/lekkoatletyka - Małachowski: dałem z siebie wszystko, nie mam czego żałować

Piotr Małachowski, dwukrotny srebrny medalista olimpijski w rzucie dyskiem, nie awansował do finału igrzysk w Tokio. "Dałem z siebie wszystko. Nie mam czego żałować" - podkreślił lekkoatleta, który ma przed sobą już tylko jeden start przed zakończeniem kariery.

Małachowski zajął 15. lokatę w kwalifikacjach z wynikiem 62,68 m. W finale wystąpi 12 zawodników. Minimum kwalifikacyjne wynosiło 66 m, ale osiągnął je tylko Szwed Daniel Stahl.


"Wynik słaby. Stać mnie było na dużo lepszy rezultat, ale niestety, nie udało się. Cieszę się i nie mam pretensji do siebie, bo walczyłem do końca. Wyszło trochę ponad 62 m - tylko, a może i aż. Czułem, że trafiłem ten rzut. Tak jak pierwszy był słaby, w drugiej próbie dysk wyleciał mi z ręki, to przy trzecim myślałem, że będzie 64 m, a to było tylko niecałe 63. Jak to możliwe?" - zastanawiał się doświadczony zawodnik.


Już dużo wcześniej zapowiadał, że zmagania olimpijskie w stolicy Japonii będą jego ostatnim startem w imprezie tej rangi.


"Żegnam się z igrzyskami i ze sportem. Mam 38 lat i kiedyś trzeba było podjąć taką decyzję. Teraz młodzi mają szanse" - stwierdził.


Inni zawodnicy sugerowali, że koło na Stadionie Olimpijskim w Tokio jest dość śliskie. Małachowski jednak nie podziela jednak tego zdania.


"Koło jest dobre, warunki są dobre. Nie ma co narzekać" - zaznaczył.


Po zakończeniu występu pożegnał się z rywalami, z którymi od lat spotykał się na sportowych arenach.


"Na pewno ich zobaczę jeszcze. Gdzieś tam w sporcie będę. Postaram się pojechać na niektóre mityngi zagraniczne" - wspomniał.


Przesunął datę przejścia na sportową emeryturę ze względu na opóźnienie o rok igrzysk w Tokio, które było spowodowane pandemią COVID-19.


"Żałowałbym, gdybym nie wystartował w Tokio. Przyjechałem, dałem z siebie wszystko. Czego mam żałować? To jest sport. Trzeba też się nauczyć przegrywać. Parę razy już w życiu przegrałem" - przyznał.


Jak dodał, po raz ostatni zaprezentuje się publiczności podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej.


"5 września żegnam się z polską publicznością" - wskazał.


Małachowski przyznał, że podjęcie decyzji o zakończeniu kariery nie jest łatwe.


"Nie ma nigdy dobrego czasu na pewne rzeczy. Do końca kariery przygotowywałem się tak naprawdę poważnie od dwóch lat. Mentalnie jestem przygotowany. Wracam teraz do rodziny. Przede mną kolejne cele, kolejne wyzwania, wychowywanie syna" - wyliczał.


Na pytanie o dalsze plany wspomniał, że na razie zamierza po prostu odpocząć od sportu i reżimu treningowego oraz spędzić czas z rodziną.


"Chcę pomieszkać z rodziną. Jak żona powie, że się mną znudziła, to potem podejmę jakąś pracę. Ktoś, kto nie trenował i nie startował na wielkiej imprezie, nie wie jaki to stres. Ten przed zawodami, na treningach. Rzuty wychodzą, nie wychodzą. Wyjazdy, czekanie, czy jestem zdrowy, czy też nie. Cieszę się, że są młodzi, fajni polscy zawodnicy, którzy mają szansę na dalekie rzucanie" - podsumował.


Wiceprezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki jest utytułowany kulomiot Tomasz Majewski, wieloletni przyjaciel Małachowskiego. Dziennikarze zasugerowali, że ciekawe byłoby, gdyby obaj działali w krajowej federacji.


"Nie mówię tak, nie mówię nie. Nie chcę na razie mówić konkretnie, co będę robił. Chcę chwilę odpocząć i nacieszyć się wolnością" - podkreślił dyskobol.


Zapytany o najbardziej sentymentalny moment w karierze wymienił dwa.


"Młodzieżowe mistrzostwa Europy w Erfurcie w 2005 roku. Zająłem tam drugie miejsce i stwierdziłem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Drugi to oczywiście igrzyska w Pekinie. Jechałem na nie jako zupełnie nieznany zawodnik. Rok wcześniej startowałem w mistrzostwach świata w Osace i zająłem 12. miejsce. Wiele osób uznało wtedy, że nie nadaję się do sportu. Tymczasem w Pekinie rzuciłem 67 m i zostałem medalistą olimpijskim. Te dwa momenty miały bardzo duży wpływ na moją przygodę ze sportem" - wspominał.


Przy temacie najboleśniejszej chwili natomiast chwilę się zastanawiał.


"Kontuzje każdemu się przytrafiają. Największa moja porażka to światowe igrzyska wojskowe w Rio de Janeiro. Byłem tam naprawdę bezradny wobec bólu kolana. Potem mistrzostwa świata w Daegu bez awansu do finału. Nie wiedziałem wówczas, co mam robić. Bardzo się pogubiłem" - przyznał doświadczony zawodnik.


Nie miał problemu z odpowiedzią na pytanie, czy jest spełniony.


"Oczywiście, że jestem. Mam dalej żonę, synka, zdrową rodzinę. Jestem zadowolony. Spełniły się moje marzenia" - zapewnił srebrny medalista olimpijski z Pekinu (2008) i Rio de Janeiro (2016).


Z Tokio Agnieszka Niedziałek (PAP)


an/ cegl/


Kraj i świat

2024-06-16, godz. 08:00 Letnia GP w skokach - Kubacki: w treningu wróciliśmy do podstaw Polscy skoczkowie narciarscy przygotowują się już do nowego sezonu Pucharu Świata. 'W zeszłym sezonie popełniliśmy taki błąd, że było za dużo tzw… » więcej 2024-06-16, godz. 07:40 Rzadkowska: pielęgnujemy pamięć o uczestnikach polskich misji i tych, którzy tam zginęli Jednym z naszych głównych zadań jest pielęgnowanie pamięci o uczestnikach polskich misji i o tych, którzy podczas nich stracili życie. Nawet zwykłe 'dziękuję'… » więcej 2024-06-16, godz. 07:30 Liga MLS - kolejna bramka Bogusza Piłkarz Los Angeles FC Mateusz Bogusz strzelił bramkę w wygranym przez jego zespół 3:1 wyjazdowym meczu z Orlando City SC w lidze MLS. To jego siódme trafienie… » więcej 2024-06-16, godz. 07:30 Simon Cowell po śmierci matki utracił sens życia. Ze szponów depresji wyrwały go narodziny syna Słynny brytyjski producent i łowca talentów w najnowszym wywiadzie wrócił wspomnieniami do wyjątkowo mrocznego okresu w życiu. Po śmierci ukochanej matki… » więcej 2024-06-16, godz. 07:20 Aby zwiększyć bezpieczeństwo żeglarzy, energetycy chcą schować napowietrzne linie pod dna jezior i rzek Aby zwiększyć bezpieczeństwo żeglarzy na Mazurach i Suwalszczyźnie, przebudowane zostaną kolejne odcinki linii energetycznych, które krzyżują się ze… » więcej 2024-06-16, godz. 07:10 Kalendarz rocznic 17-23 czerwca 17 czerwca ---------- 1025 - Zmarł król Bolesław I Chrobry, władca Polski od 992 r. 1501 - W Toruniu zmarł król Jan I Olbracht, panujący od 1492… » więcej 2024-06-16, godz. 07:00 Izrael/ Armia wprowadza „przerwę taktyczną” w ofensywie Armia izraelska zapowiedziała wprowadzenie w niedzielę rano „przerwy taktycznej” w ofensywie na południu Strefy Gazy, by umożliwić dostarczenie Palestyńczykom… » więcej 2024-06-16, godz. 06:50 MEN: 22 czerwca w Białymstoku Okrągły Uczniowski Stół, otworzy cykl spotkań z młodzieżą 22 czerwca w Białymstoku odbędzie się Okrągły Uczniowski Stół, który ma być miejscem debaty uczniów szkół ponadpodstawowych z woj. podlaskiego na temat… » więcej 2024-06-16, godz. 06:50 Niemcy/ Poseł CDU: Ukraina nadal może wygrać, ale musi mieć kompleksowe wsparcie Ukraina nadal może wygrać, ale musi mieć kompleksowe wsparcie. Jak dotąd Niemcy w tym względzie działają poniżej swoich możliwości. Kanclerz Olaf Scholz… » więcej 2024-06-16, godz. 06:50 Prof. Mamcarz: podczas mistrzostw w piłce nożnej wśród kibiców zdarza się więcej zawałów serca (wywiad) Silne emocje, a także nadużywanie alkoholu powodują, że podczas mistrzostw w piłce nożnej wśród kibiców zdarza się więcej zawałów serca - ostrzega… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »