Napoleona Bonaparte mogła zabić... woda kolońska
Badacz Parvez Haris, który jest profesorem nauk biomedycznych w School of Allied Health Sciences na Uniwersytecie De Montfort w Wielkiej Brytanii – wysnuł teorię, że Napoleona zabiła woda kolońska, a dokładnie olejki w niej zawarte. Według niego przedłużająca się nadmierna ekspozycja na te oleje wyjaśnia wiele z pogarszającego się stanu zdrowia Napoleona w jego ostatnich latach - a nawet jego śmiertelnego raka żołądka.
"Napoleon był wielkim zwolennikiem i propagatorem wód kolońskich, które po raz pierwszy trafiły do produkcji komercyjnej w 1792 roku. Oczywiście w tamtych czasach dostępne były jedynie dla bardzo bogatych. Niestety inni badacze przeoczyli ogromne ilości wody kolońskiej, którą swoje ciało oblewał Bonaparte" – wyjaśnia Haris, dodając, że dla Napoleona, woda kolońska miała nie tylko wymiar aromatyczno-higieniczny, ale również leczniczy.
"Napoleon był przekonany o korzyściach zdrowotnych płynących z wody kolońskiej i miał nawet powiedzieć, że woda kolońska jest 'ochroną przed wieloma chorobami'. Tak więc przez co najmniej 20 lat dosłownie się w niej kąpał. Zapisy pokazują, że zużywał od dwóch do nawet trzech butelek dziennie. W pewnym momencie perfumiarz Napoleona, Gervais Chardin, miał stałe zamówienie na dostarczanie 50 butelek zapachu każdego miesiąca - z jednym kwartalnym rachunkiem z 1806 roku, który zawierał 162 butelki za sumę 423 franków" – wyjaśnia badacz.
Francuskie Archiwa Narodowe donoszą, że woda kolońska była nie tylko elementem codziennych gorących, kąpieli. Bonaparte miał jeszcze jeden nawyk. W przeddzień każdej decydującej bitwy trzymał przy biurku jedną z zielonych butelek wody kolońskiej, sądził bowiem, że działa ona podobnie jak kawa, i zwykł wlewać kilka kropel na chusteczkę, a następnie przykładał ją do ust i nosa. Wmasowywał ją również w czoło i skronie.
"Dla Napoleona woda kolońska była jednocześnie trucizną jak i lekarstwem. Fakt, że zawierała alkohol, a zatem mogła działać jako środek antyseptyczny, mogło uratować mu życie, chroniąc go przed złapaniem śmiercionośnych bakterii i wirusów podczas jego kampanii w różnych częściach Europy, a także w Azji (Syria) i Afryce (Egipt). Ale ostatecznie jej przedawkowanie przyczyniło się do jego śmierci" - powiedział profesor Haris.
Dodał, że francuski mąż stanu szczególnie upodobał sobie zapach rozmarynu, który przypominał mu ukochaną Korsykę, podobnie jak aromaty cytrusowe. W ograniczonych dawkach ulubiona woda kolońska Napoleona mogła być nieszkodliwa, a nawet korzystna. Mogła między innymi wzmocnić funkcjonowanie układu odpornościowego, zmniejszyć stany zapalne, pomóc opanować niepokój i poprawić sen. Jednak stosowane w znacznych ilościach olejki eteryczne mogą stać się toksyczne. Współczesne badania wykazały, że wysoki poziom olejków eterycznych może powodować poważne zaburzenia równowagi hormonalnej, które mogą prowadzić do drgawek, wypadania włosów a nawet zwiększać ryzyko wystąpienia raka przewodu pokarmowego (żołądka). Jak podkreśla Haris, Napoleon cierpiał z powodu wszystkich tych problemów. (PAP life)
mdn/ moc/