Mieszkańcy Opola zapłacą wyższy podatek od nieruchomości
Prawie 12% - o tyle średnio wzrośnie podatek od nieruchomości w Opolu. Władze miasta liczą, że dzięki temu do budżetu wpłynie 11 mln złotych.
- Podejmujemy trudną decyzję, ale uważamy, że samorządy są stawiane pod ścianą - mówi Adam Leszczyński, rzecznik ratusza.
- W przypadku najbardziej standardowych mieszkań wraz z podatkiem od gruntu to cena rocznie wzrośnie o 7,30 zł, a w przypadku domów wolnostojących o 58,50 zł. Jeśli chodzi o dość duże przedsiębiorstwa to opłata wzrośnie o 3 400 złotych.
Samorząd argumentuje podwyżkę rosnącymi kosztami energii czy zmianami podatkowym związanym z Polskim Ładem.
- Rozumiemy, że jest inflacja i inne okoliczności, ale szukanie wpływów z podwyższenia podatków jest nie fair wobec mieszkańców - mówi Przemysław Pospieszyński z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Prezydent przedstawia rozwiązanie problemu, czyli podwyższenie podatku, ale nie przedstawia żadnego planu oszczędzania w urzędzie i jednostkach podległych. Jedyne o czym słyszymy w przestrzeni publicznej to skrócenie godzin otwarcia pływalni czy rezygnacja z miejskiego sylwestra. Są inne możliwości oszczędzania. My oczekujemy od prezydenta takiego racjonalnego planu oszczędzania - mówi Pospieszyński.
Radny przypomina, że planowana jest także podwyżka opłaty transportowej od przewoźników.
Kwestie podatkowe będą dyskutowane na listopadowej sesji rady miasta Opola.
- W przypadku najbardziej standardowych mieszkań wraz z podatkiem od gruntu to cena rocznie wzrośnie o 7,30 zł, a w przypadku domów wolnostojących o 58,50 zł. Jeśli chodzi o dość duże przedsiębiorstwa to opłata wzrośnie o 3 400 złotych.
Samorząd argumentuje podwyżkę rosnącymi kosztami energii czy zmianami podatkowym związanym z Polskim Ładem.
- Rozumiemy, że jest inflacja i inne okoliczności, ale szukanie wpływów z podwyższenia podatków jest nie fair wobec mieszkańców - mówi Przemysław Pospieszyński z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Prezydent przedstawia rozwiązanie problemu, czyli podwyższenie podatku, ale nie przedstawia żadnego planu oszczędzania w urzędzie i jednostkach podległych. Jedyne o czym słyszymy w przestrzeni publicznej to skrócenie godzin otwarcia pływalni czy rezygnacja z miejskiego sylwestra. Są inne możliwości oszczędzania. My oczekujemy od prezydenta takiego racjonalnego planu oszczędzania - mówi Pospieszyński.
Radny przypomina, że planowana jest także podwyżka opłaty transportowej od przewoźników.
Kwestie podatkowe będą dyskutowane na listopadowej sesji rady miasta Opola.