- W tej części miasta brakowało przedszkola. Koszt inwestycji to ponad 13 milionów złotych, ale udało nam się znaleźć zewnętrzne finansowanie - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Po drodze trzeba było pokonać wiele przeszkód, ale udało nam się zakupić grunt od prywatnego właściciela i jednocześnie tak zaplanować przestrzeń, że tu niedaleko powstaje centrum przesiadkowe, duży parking. Przy okazji przebudowujemy całą ulicę Krapkowicką, która udrożni komunikację w tym miejscu. Wybraliśmy projekt, który już realizowany był przy budowie podobnego przedszkola w dzielnicy Malinka. I to się sprawdza.

- Planujemy zakończenie inwestycji w trzecim kwartale przyszłego roku. To będzie bardzo nowoczesny budynek z pełnymi i odnawialnymi źródłami energii. Innowacyjnym rozwiązaniem jest magazyn energii, czego wcześniej nigdy nie było w tego typu obiektach - dodaje Marcin Szemainda, prezes firmy Baumar, wykonawcy projektu.

- To będzie przedszkole z pięcioma oddziałami - mówi Andrzej Zatwarnicki, architekt. - Staramy się, żeby to przedszkole było maksymalnie przyjazne dla naszych maluchów. Chcemy uwzględnić cały ciąg rozwiązań, które sprawią, że przyszłe pokolenie będzie się mogło rozwijać w taki sposób, że będzie stanowiło podstawę przyszłości. Mam na myśli rozwiązania sprzyjające edukacji i wzrastaniu w radości.

- Mam nadzieję, że w kolejnym roku szkolnym wystartujemy z tym obiektem - mówi Aleksander Iszczuk, naczelnik wydziału oświaty w opolskim ratuszu. - Jeżeli chodzi o rekrutację, będzie ona wyglądać podobnie jak do przedszkola przy ul. Tarnopolskiej. Nabór nie będzie robiony wtedy, kiedy do innych przedszkoli. Tylko w okresie późniejszym któreś z przedszkoli na Zaodrzu będzie prowadzić taką rekrutację, bo taka jest procedura w prawie oświatowym.

Dodajmy, że realizacja inwestycji na opolskim Zaodrzu będzie możliwa dzięki pieniądzom z Programu Inwestycji Strategicznych i fundacji Leroy Merlin.