Nie ma miejsca na inwestycje w budżecie Byczyny. "Spłacamy kredyt z drugiego kredytu"
Oszczędnościowy i ubogi w inwestycje jest budżet gminy Byczyna. Plan finansowy na poziomie 51 milionów złotych uwzględnia jedynie projekty najbardziej potrzebne i zaakceptowane przez mieszkańców.
Burmistrz Iwona Sobania cieszy się z rządowego programu budowy dróg i mostów, bo takich inwestycji oczekują mieszkańcy, a pomoc z centrali daje większe szanse na aplikowanie. - Musieliśmy diametralnie zmienić projekt budżetu przygotowany przez poprzedników - zaznacza Sobania.
- Tam były podane nierealne rzeczy, które musieliśmy urealnić. Plan był zwyczajnie rozbudowany - na zasadzie koncertu życzeń. W naszej sytuacji nie można pozwolić sobie na spełnienie wszystkich zachcianek i oczekiwań. Skupimy się jedynie na tych najbardziej istotnych.
Regionalna Izba Obrachunkowa finalnie dała budżetowi i wieloletniej prognozie finansowej pozytywną opinię, ale z zastrzeżeniami. - Spłacamy kredyt z kredytu, a to jest chore - podkreśla burmistrz Sobania. Do spłaty różnych zobowiązań gmina będzie musiała ciągle posiłkować się pieniędzmi zgromadzonymi w spółce komunalnej Rycerska Byczyna.
- To są kwoty od 3 do 5 milionów złotych, więc ciągle musimy posiłkować się tym, co jest na koncie spółki. Do tej pory całą kwotę spłacaną do Komunalnego Funduszu Inwestycji Zamkniętych braliśmy ze spółki Rycerska Byczyna. Spłaciliśmy już jedno takie zobowiązanie, a teraz musimy szukać oszczędności, żeby tylko częściowo posiłkować się pieniędzmi ze spółki.
Przypomnijmy, że byczyński samorząd jest zadłużony na 80 milionów złotych.
- Tam były podane nierealne rzeczy, które musieliśmy urealnić. Plan był zwyczajnie rozbudowany - na zasadzie koncertu życzeń. W naszej sytuacji nie można pozwolić sobie na spełnienie wszystkich zachcianek i oczekiwań. Skupimy się jedynie na tych najbardziej istotnych.
Regionalna Izba Obrachunkowa finalnie dała budżetowi i wieloletniej prognozie finansowej pozytywną opinię, ale z zastrzeżeniami. - Spłacamy kredyt z kredytu, a to jest chore - podkreśla burmistrz Sobania. Do spłaty różnych zobowiązań gmina będzie musiała ciągle posiłkować się pieniędzmi zgromadzonymi w spółce komunalnej Rycerska Byczyna.
- To są kwoty od 3 do 5 milionów złotych, więc ciągle musimy posiłkować się tym, co jest na koncie spółki. Do tej pory całą kwotę spłacaną do Komunalnego Funduszu Inwestycji Zamkniętych braliśmy ze spółki Rycerska Byczyna. Spłaciliśmy już jedno takie zobowiązanie, a teraz musimy szukać oszczędności, żeby tylko częściowo posiłkować się pieniędzmi ze spółki.
Przypomnijmy, że byczyński samorząd jest zadłużony na 80 milionów złotych.