Bonkowie domagają się odszkodowania od szpitala
Jesienią ubiegłego roku tuż przed porodem żona medalisty olimpijskiego z Londynu w podnoszeniu ciężarów trafiła do opolskiego wojewódzkiego szpitala ginekologiczno-położniczego. Tam czekano na narodziny bliźniaczek, nie było żadnych komplikacji, a poród miał się odbyć poprzez cesarskie cięcie. Na sali lekarze zdecydowali, że kobieta urodzi siłami natury. Pierwsza córka, Maja, urodziła się bez problemu, ale jej siostra – Julia – urodziła się po 40 minutach z niedotlenieniem mózgu.
Rodzice walczą o zdrowie dziecka, tylko rehabilitacja może przywrócić jej sprawność. Dziś Bartłomiej Bonk będzie mówił, jakich sum domaga się od szpitala, aby zapewnić pieniądze na rehabilitację.
Przeczytaj także:
Bartłomiej Bonk będzie w sądzie walczył o odszkodowanie
Bartłomiej Bonk z żoną będą skarżyć opolski szpital
Opole: Kolejne sygnały o nieprawidłowościach w szpitalu
Dramat Bonków. Szpital wyciąga wnioski
Kolejni rodzice o sytuacji w szpitalu ginekologiczno-położniczym
Zmiany w szpitalu położniczym po feralnym porodzie
Feralny poród - tu nie ma zamiatania pod dywan
Dyrektor Kozok: sprawdzamy, kto zdecydował o przebiegu porodu
Wyniki szpitalnej kontroli. Ordynator stracił stanowisko
Sprawą porodu Barbary Bonk zajmie się prokuratura
Bonkowie wracają do domu z jedną córeczką
Dr Tomala o porodzie Barbary Bonk: Ja zrobiłbym cesarkę
Władze wojewódzkie o sprawie córeczek Bartłomieja Bonka
Ciężki stan córki Bonka przez odmowę cesarskiego cięcia?
Dramat opolskiego olimpijczyka. Jego córka walczy o życie
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)