Nie ma izby, będą kursy po mieście? Opole zlikwidowało "wytrzeźwiałkę"
Oszczędności na poziomie miliona złotych rocznie da Opolu likwidacja izby wytrzeźwień - przekazuje rzecznik ratusza Adam Leszczyński. Dzisiaj (1.04) izba, działająca przy ulicy Popiełuszki kończy działalność. Koszt opieki nad jednym pacjentem zamykał się sumą około 700 złotych. Samo utrzymanie lekarzy pochłaniało rocznie 800 tys. złotych.
Adam Leszczyński zapewnia, że potencjalni klienci izby nie pozostaną bez opieki. - Ci lekko upojeni będą mogli przeczekać ten stan w miejskiej ogrzewalni - mówi.
- Osoby, które są nietrzeźwe, ale nie zagrażają bezpieczeństwu swojemu lub innych, będą odwożone do domów. Jeśli ktoś będzie z interwencji zabrany, bo na przykład awanturował się w domu, był pod wpływem alkoholu, to taka osoba będzie trafiała do policyjnej izby zatrzymań. Więc tu tych rozwiązań jest sporo.
- Policyjna izba zatrzymań to nie jest odpowiedni adres - mówi asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Pomieszczenia dla osób zatrzymanych nie służą wytrzeźwieniu. Tutaj mamy osoby zatrzymane do jakiejś sprawy, przestępstwa, wykroczenia. Zatrzymujemy tu sprawców przemocy domowej w związku z podejrzeniem popełnienia czynu zabronionego. Musimy pamiętać, że w tych pomieszczeniach obowiązują szczegółowe zasady, które są podyktowanie rozporządzeniem.
Przypomnijmy, że już wcześniej negatywnie do decyzji o likwidacji izby wytrzeźwień odnieśli się szefowie pogotowia ratunkowego i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy Szpitalu Wojewódzkim w Opolu, wskazując, że najpewniej takie osoby teraz trafiać będą na SOR-y.
Według wyliczeń ratusza średnio każdego dnia na opolską "wytrzeźwiałkę" trafiało 6 osób.
- Osoby, które są nietrzeźwe, ale nie zagrażają bezpieczeństwu swojemu lub innych, będą odwożone do domów. Jeśli ktoś będzie z interwencji zabrany, bo na przykład awanturował się w domu, był pod wpływem alkoholu, to taka osoba będzie trafiała do policyjnej izby zatrzymań. Więc tu tych rozwiązań jest sporo.
- Policyjna izba zatrzymań to nie jest odpowiedni adres - mówi asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Pomieszczenia dla osób zatrzymanych nie służą wytrzeźwieniu. Tutaj mamy osoby zatrzymane do jakiejś sprawy, przestępstwa, wykroczenia. Zatrzymujemy tu sprawców przemocy domowej w związku z podejrzeniem popełnienia czynu zabronionego. Musimy pamiętać, że w tych pomieszczeniach obowiązują szczegółowe zasady, które są podyktowanie rozporządzeniem.
Przypomnijmy, że już wcześniej negatywnie do decyzji o likwidacji izby wytrzeźwień odnieśli się szefowie pogotowia ratunkowego i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy Szpitalu Wojewódzkim w Opolu, wskazując, że najpewniej takie osoby teraz trafiać będą na SOR-y.
Według wyliczeń ratusza średnio każdego dnia na opolską "wytrzeźwiałkę" trafiało 6 osób.