- Naszym zdaniem miasto Opole nie jest przygotowane do wdrożenia tej uchwały - mówi Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Jak się przejdziemy np. po ulicy Krakowskiej, czyli po tym ścisłym centrum, to co drugi szyld nie spełnia tych wymogów. Miasto uparcie twierdzi, że wszystko jest ok, pokazuje jakieś trzy zdjęcia na całe Opole, że kilka reklam zniknęło, ale te reklamy nie znikają. Przedsiębiorcy nie zostali skutecznie poinformowani o tej uchwale. Była krótka kampania kilka miesięcy temu, ale ona nie przebiła się do świadomości przedsiębiorców.

- Nie jesteśmy za tym, żeby na tym etapie przeciągać ten temat i przedłużać czas wejścia w życie przepisów - mówi Piotr Mielec, przewodniczący klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego, który głosował przeciw. - Przesunięcie terminu niczego nie zmieni. Był ponad trzyletni czas na to, aby przygotować się do tych zmian, niektórzy już to zrobili, przygotowali się, ściągnęli nośniki reklam. Inni nie. Oczywiście to nie będzie tak, że po 20 lipca nagle miasto będzie wszystkich ścigało i kazało natychmiast ściągać. Jeżeli będą takie sytuacje, to będą rozmowy, przypomnienia, pouczenia.

- Moim zdaniem 3-letni okres na to, żeby się przygotować na wejście w życie tej uchwały, to był czas wystarczający - mówi Sławomir Batko, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Dużo osób w tej sprawie się z nami kontaktowało, natomiast bierzemy pod uwagę jednak to, że ta uchwała krajobrazowa zakładała ten okres przejściowy dość długi. Nie jest to informacja nowa, ze względu na to, że jednak dotyczyło to wielu miast, wielu samorządów i miejscowości. W związku z tym, była to informacja dość powszechna i ten okres na dostosowanie się był rzeczywiście długi.

Za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych, przeciw było 13, a 5 wstrzymało się od głosowania. Uchwała krajobrazowa wejdzie w życie 20 lipca tego.