- Zgłosiło się do nas wielu przedsiębiorców i mieszkańców, którzy będą mieli problem z dostosowaniem się do pierwotnie przyjętej daty - zaznacza Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w radzie miasta Opola. - Chcemy wyjść na przeciw ich oczekiwaniom. Opole nie wygląda, aby było gotowe na te zmiany. Obawiamy się, że jeśli ta uchwała weszłaby w życie w tym kształcie, w jakim jest, to byłaby albo martwym prawem albo wielu przedsiębiorców otrzymałoby karny administracyjne. Nie o to w tym przecież chodzi. Chcemy, żeby Opole było ładne, czyste i z ładnymi reklamami.

Barbara Kamińska przekonuje, że na taki stan rzeczy w dużej mierze wpływ miała pandemia koronawirusa.

- Widzimy, że ten czas, w którym głosowaliśmy za uchwałą krajobrazową, to była zupełnie inna rzeczywistość i sytuacja gospodarcza - mówi Kamińska. - Dwa lata pandemii spowodowały, że firmy, które żyją z reklam, bądź reklamy mają bardzo duży wkład na tworzenie ich wizerunku, to ich możliwości spadły do zera. Oni przede wszystkim martwili się o to, aby utrzymać swoją działalność.

Uchwała krajobrazowa dla miasta Opola została przyjęta w czerwcu 2019 roku. Celem jej wprowadzenia jest między innymi ustalenie zasad i unormowanie umieszczania banerów, bilbordów oraz reklam.