Oznakowanie przy ul. Damrota w Opolu wprowadza w błąd kierowców - alarmują nasi słuchacze. ''Największy problem pojawia się w godzinach szczytu''
- Znaki drogowe na ul. Damrota w Opolu wprowadzają w błąd kierowców i stwarzają niebezpieczeństwo - alarmują mieszkańcy. Kierowcy poruszając się wspomnianą ulicą, która jest jednokierunkowa, zajmują oba pasy ruchu. Tymczasem z oznakowania wynika, że z naprzeciwka jest możliwość wjazdu dla służb i autobusów MZK.
Jak informują mieszkańcy, największy problem pojawia się w godzinach szczytu.
- Widzę, że po tamtym pasie ruchu jeżdżą w jedną i drugą stronę. Na pewno autobusy widziałem, ale też prywatne samochody, które jechały w drugą stronę - mówi mieszkaniec Opola. - Parę razy się spotkałam się z sytuacją, jak tu nie można było skręcić, a samochód normalnie skręcał, przez co powstała kolizja z autobusem - mówi mieszkanka Opola.
- Mam zastrzeżenie do tego, że tamten znak zakazu zatrzymywania się i postoju jest tak blisko skrzyżowania postawiony, że kierowca, który jadąc z tamtej strony i skręcając w ul. Damrota, to on może tego znaku nie zauważyć. Ten znak powinien być powtórzony - dodaje kolejny mieszkaniec.
O oznakowanie przy ul. Damrota w Opolu zapytaliśmy Adama Leszczyńskiego. Jak informuje rzecznik opolskiego ratusza, wykonawca zobowiązał się do wprowadzenia modyfikacji w oznakowaniu, które ma być bardziej czytelne dla kierowców.
- Znaki mówią jasno, że ruch jest dozwolony tylko dla pojazdów komunikacji zbiorowej i służb. Tylko one mogą korzystać z ul. Damrota dwukierunkowo. Pozostali kierowcy takiej możliwości nie mają. Dla samochodów osobowych jest to droga jednokierunkowa, czyli od ul. Damrota możemy wyjechać w ulicę Reymonta w obu kierunkach, natomiast dla samochodów osobowych nie ma możliwości wjazdu z ul. Reymonta na ul. Damrota. To oznakowanie zostało sprawdzone i jedyna modyfikacja będzie polegała na tym, żeby było ono bardziej czytelne dla kierowców - mówi Adam Leszczyński.
Mieszkańcy Opola zwrócili również uwagę na ledwo widoczną podwójną linię ciągłą, która także może przyczyniać się do wprowadzania kierowców w błąd. W tej sprawie Adam Leszczyński zapowiedział, że w przyszłości oznakowanie poziome zostanie odmalowane, jednak aby prace mogły zostać zrealizowane, potrzebne są konkretne warunki pogodowe.
- Widzę, że po tamtym pasie ruchu jeżdżą w jedną i drugą stronę. Na pewno autobusy widziałem, ale też prywatne samochody, które jechały w drugą stronę - mówi mieszkaniec Opola. - Parę razy się spotkałam się z sytuacją, jak tu nie można było skręcić, a samochód normalnie skręcał, przez co powstała kolizja z autobusem - mówi mieszkanka Opola.
- Mam zastrzeżenie do tego, że tamten znak zakazu zatrzymywania się i postoju jest tak blisko skrzyżowania postawiony, że kierowca, który jadąc z tamtej strony i skręcając w ul. Damrota, to on może tego znaku nie zauważyć. Ten znak powinien być powtórzony - dodaje kolejny mieszkaniec.
O oznakowanie przy ul. Damrota w Opolu zapytaliśmy Adama Leszczyńskiego. Jak informuje rzecznik opolskiego ratusza, wykonawca zobowiązał się do wprowadzenia modyfikacji w oznakowaniu, które ma być bardziej czytelne dla kierowców.
- Znaki mówią jasno, że ruch jest dozwolony tylko dla pojazdów komunikacji zbiorowej i służb. Tylko one mogą korzystać z ul. Damrota dwukierunkowo. Pozostali kierowcy takiej możliwości nie mają. Dla samochodów osobowych jest to droga jednokierunkowa, czyli od ul. Damrota możemy wyjechać w ulicę Reymonta w obu kierunkach, natomiast dla samochodów osobowych nie ma możliwości wjazdu z ul. Reymonta na ul. Damrota. To oznakowanie zostało sprawdzone i jedyna modyfikacja będzie polegała na tym, żeby było ono bardziej czytelne dla kierowców - mówi Adam Leszczyński.
Mieszkańcy Opola zwrócili również uwagę na ledwo widoczną podwójną linię ciągłą, która także może przyczyniać się do wprowadzania kierowców w błąd. W tej sprawie Adam Leszczyński zapowiedział, że w przyszłości oznakowanie poziome zostanie odmalowane, jednak aby prace mogły zostać zrealizowane, potrzebne są konkretne warunki pogodowe.