Na COVID-19 chorują coraz mniejsze dzieci. "Proszę zostawić decyzję o wykonaniu testu PCR lekarzowi"
COVID-19 wciąż atakuje mieszkańców naszego regionu. Wirus coraz częściej dotyka też dzieci, a zwłaszcza te najmłodsze - niemowlaki. Co istotne, pediatrzy nadal nie są w stanie jednoznacznie określić objawów, jakie towarzyszą zachorowaniu. Z każdym wariantem pojawiają się kolejne.
- Miałam niedawno pacjenta w wieku 3 miesięcy, których miał z pozoru błahą infekcję. Było trochę sapania, gorzej jadł, ale nie miał gorączki, ani żadnych innych nasilonych objawów. Natomiast jego mama była kaszląca i okazało się, że ma COVID-19, co potwierdziło się też u dziecka. Tutaj trzeba być bardzo czujnym, ponieważ dzieci chorują bardzo szybko.
Wśród głównych objawów pojawia się między innymi wysoka gorączka, katar, kaszel, ale też biegunka czy wysypka.
Warto też, dziecko, które mogło mieć kontakt z zakażonym, kilka dni obserwować i być w stałym kontakcie z lekarzem prowadzącym.
- Proszę zostawić decyzję o wykonaniu testu PCR lekarzowi. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, to dzwonimy do swojej poradni rodzinnej i po zebraniu wywiadu lekarz skieruje na to badanie. Ono samo w sobie niczego nie stwierdza, chyba że rzeczywiście mamy zakażenie objawowe lub bezobjawowe, to wtedy zostanie ono potwierdzone - dodaje dr Jarosława Mijas, konsultant wojewódzki do spraw pediatrii.
Pediatrzy apelują, że najlepszą i najskuteczniejszą ochroną dzieci przed zachorowaniem są szczepienia. Te przypomnijmy, są już dostępne dla dzieci od 5. roku życia.