W Opolu apelowano o odrzucenie zmian ws. projektu nowelizacji ustawy oświatowej
Przedstawiciele opolskiego ratusza, wydziału oświaty i Związku Nauczycielstwa Polskiego apelowali o odrzucenie zmian dotyczących projektu nowelizacji ustawy oświatowej, która jutro (04.01) ma być czytana w sejmie. Chodzi m.in. o wprowadzenie nowego przedmiotu "Historia i teraźniejszość", zwiększenie uprawnień kuratora oświaty czy zmiany w Karcie Nauczycieli.
- Te zmiany są szkodliwe dla polskiej szkoły - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. - Szkoła dzisiaj jest miejscem, które jest swego rodzaju społecznością, społecznością, która jest tworzona przez rodziców, przez ich dzieci, nauczycieli, przez dyrekcję tej szkoły. To wszystko kształtuje się w takim samorządowym porozumieniu. Jest oczywiście nadzór kuratora, ale jest on w tej chwili taki, że nie podważa pozycji żadnej z tych osób. Zmiany, które idą zmierzają właśnie w tym kierunku, żeby szkoły pozbawić tej samorządności.
- Wynagrodzenie nauczycieli ma odbyć się kosztem podniesienia wymiaru zajęć dydaktycznych - mówi Anna Barucha, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Opolu. - To, na co mają być przeznaczone te godziny, jest realizowane od zawsze. Bo to chodzi o spotkania z rodzicami, konsultacje, wywiadówki, doskonalenia, przygotowanie do różnych akademii i konkursów. Tylko, że ten czas nie był ewidencjonowany. W tej chwili ministerstwo chce, żeby to było ewidencjonowane. Wprawdzie mogłoby to być w rozliczeniu rocznym, ale w wymiarze 8 godzin w tygodniu.
- Szkoła ma całkowicie inne problemy, które nie są akurat poruszane - mówi Aleksander Iszczuk, naczelnik wydziału oświaty w opolskim ratuszu. - W szkole, w której nie ma swobody działania, nie ma swobody wypowiedzi, swobody dobierania tematów i grup, z którymi chciałoby się współpracować nie ma możliwości, żeby wykształcić obywatela, który będzie kreatywny, który będzie nowocześnie i swobodnie myślał, a tego nam trzeba.
- Apeluję o to, żeby być blisko tych dzieci, o szeroki, rzetelny dialog i podejmowanie tych decyzji razem ze środowiskami wiejskimi, mieszkańcami i wspólnotami - dodaje Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt gminy Dąbrowa.
Michał Siek, opolski kurator oświaty odpowiada, że dyskusja na temat proponowanych zmian dotyczących roli kuratora i statusu zawodowego nauczycieli przybiera w niektórych kręgach postać histerii. - Jawi się te propozycje zmian jako nadchodzący straszny kataklizm. Chciałem tylko zauważyć, że kurator do tej pory nie ma żadnych narzędzi, żeby zwolnić, który nie wypełnia zaleceń nadzoru pedagogicznego. Natomiast samorząd takie narzędzia ma, jeżeli dyrektor nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, za które odpowiada przed samorządem.
Opolski kurator oświaty zauważa też, że założenia zawarte w Karcie Nauczyciela są już przestarzałe i wymagają zmian. - Zapominamy o tym, że pensum tablicowe polskiego nauczyciela jest na bardzo niskim poziomie i dlatego propozycja dotyczy zmiany wielkości tego pensum, bo nigdzie w Europie tak niskiego pensum tablicowego nie ma. Natomiast relikt w postaci Karty Nauczyciela wymaga zmian. I nie można konserwować dalej tych rozwiązań, które tam są, a skupiać się wyłącznie na wysokości wynagrodzenia - dodaje Michał Siek.
Dodajmy, że przed kuratoriami oświaty w całej Polsce zorganizowano symboliczny protest przeciwko "Lex Czarnek".
Pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie oświatowym zaplanowano jutro (4.01) podczas posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i Komisji Obrony Narodowej.
- Wynagrodzenie nauczycieli ma odbyć się kosztem podniesienia wymiaru zajęć dydaktycznych - mówi Anna Barucha, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Opolu. - To, na co mają być przeznaczone te godziny, jest realizowane od zawsze. Bo to chodzi o spotkania z rodzicami, konsultacje, wywiadówki, doskonalenia, przygotowanie do różnych akademii i konkursów. Tylko, że ten czas nie był ewidencjonowany. W tej chwili ministerstwo chce, żeby to było ewidencjonowane. Wprawdzie mogłoby to być w rozliczeniu rocznym, ale w wymiarze 8 godzin w tygodniu.
- Szkoła ma całkowicie inne problemy, które nie są akurat poruszane - mówi Aleksander Iszczuk, naczelnik wydziału oświaty w opolskim ratuszu. - W szkole, w której nie ma swobody działania, nie ma swobody wypowiedzi, swobody dobierania tematów i grup, z którymi chciałoby się współpracować nie ma możliwości, żeby wykształcić obywatela, który będzie kreatywny, który będzie nowocześnie i swobodnie myślał, a tego nam trzeba.
- Apeluję o to, żeby być blisko tych dzieci, o szeroki, rzetelny dialog i podejmowanie tych decyzji razem ze środowiskami wiejskimi, mieszkańcami i wspólnotami - dodaje Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt gminy Dąbrowa.
Michał Siek, opolski kurator oświaty odpowiada, że dyskusja na temat proponowanych zmian dotyczących roli kuratora i statusu zawodowego nauczycieli przybiera w niektórych kręgach postać histerii. - Jawi się te propozycje zmian jako nadchodzący straszny kataklizm. Chciałem tylko zauważyć, że kurator do tej pory nie ma żadnych narzędzi, żeby zwolnić, który nie wypełnia zaleceń nadzoru pedagogicznego. Natomiast samorząd takie narzędzia ma, jeżeli dyrektor nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, za które odpowiada przed samorządem.
Opolski kurator oświaty zauważa też, że założenia zawarte w Karcie Nauczyciela są już przestarzałe i wymagają zmian. - Zapominamy o tym, że pensum tablicowe polskiego nauczyciela jest na bardzo niskim poziomie i dlatego propozycja dotyczy zmiany wielkości tego pensum, bo nigdzie w Europie tak niskiego pensum tablicowego nie ma. Natomiast relikt w postaci Karty Nauczyciela wymaga zmian. I nie można konserwować dalej tych rozwiązań, które tam są, a skupiać się wyłącznie na wysokości wynagrodzenia - dodaje Michał Siek.
Dodajmy, że przed kuratoriami oświaty w całej Polsce zorganizowano symboliczny protest przeciwko "Lex Czarnek".
Pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie oświatowym zaplanowano jutro (4.01) podczas posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i Komisji Obrony Narodowej.