Więźniowie z Grodkowa pomagają w przetwórni ryb w Niemodlinie. "Nie jest to ciężka praca, więc wykonujemy ją najlepiej jak możemy"
Dla nich grudzień to miesiąc pełen pracy. W Gospodarstwie Rybackim w Niemodlinie jest co robić. Potrzeba nie tylko rąk do pracy w sklepie, ale przede wszystkim na przetwórni. Do pomocy zaangażowano 20 osadzonych z Oddziału Zewnętrznego w Grodkowie.
- Najwięcej pracy jest w niedawno uruchomionej przetwórni. Tam przetwarzamy ryby, czyli robimy dzwonki z karpia, wędzimy go oraz przygotowujemy płaty - mówi Krzysztof Żmuda, ichtiolog z niemodlińskiego gospodarstwa.
- Chcemy zrobić to tak, żeby ten asortyment, który przekazujemy naszym klientom, już był częściowo zrobiony. Ci panowie są zatrudnieni przy tym i pomagają przy patroszeniu ryb, dzwonkowaniu i załadowywaniu jej. Dobrze im idzie, nawet bardzo. My jesteśmy zadowoleni, oni także, bo mogą popracować, wyjść z więzienia i zarobić. Za tę pracę mają płacone.
- Cieszymy się, że możemy tutaj pomagać. Nie jest to ciężka praca, więc wykonujemy ją najlepiej jak możemy - dodają osadzeni.
- Praca przebiega bardzo pomyślne, jest fajna, nie jest ciężka, jest średnia. Ja robię przy patroszeniu karpia i nie tylko, bo mamy tu też tołpygi. Filetujemy je również i pakujemy na tacki. - Ja tutaj nabijam rybę do wędzenia. - Ja jestem wszędzie. Odbieram ryby, przewożę do produkcji, płatuje, dzwonki robię. - My tylko ważymy i przygotowujemy do sprzedaży.
Dodajmy, że osadzeni pracują w gospodarstwie dzięki podpisanej umowie pomiędzy dyrektorem Zakładu Karnego w Brzegu a Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe Gospodarstwo Rybackie Niemodlin. Jest to kolejny etap realizacji rządowego programu "Praca dla więźniów".
- Chcemy zrobić to tak, żeby ten asortyment, który przekazujemy naszym klientom, już był częściowo zrobiony. Ci panowie są zatrudnieni przy tym i pomagają przy patroszeniu ryb, dzwonkowaniu i załadowywaniu jej. Dobrze im idzie, nawet bardzo. My jesteśmy zadowoleni, oni także, bo mogą popracować, wyjść z więzienia i zarobić. Za tę pracę mają płacone.
- Cieszymy się, że możemy tutaj pomagać. Nie jest to ciężka praca, więc wykonujemy ją najlepiej jak możemy - dodają osadzeni.
- Praca przebiega bardzo pomyślne, jest fajna, nie jest ciężka, jest średnia. Ja robię przy patroszeniu karpia i nie tylko, bo mamy tu też tołpygi. Filetujemy je również i pakujemy na tacki. - Ja tutaj nabijam rybę do wędzenia. - Ja jestem wszędzie. Odbieram ryby, przewożę do produkcji, płatuje, dzwonki robię. - My tylko ważymy i przygotowujemy do sprzedaży.
Dodajmy, że osadzeni pracują w gospodarstwie dzięki podpisanej umowie pomiędzy dyrektorem Zakładu Karnego w Brzegu a Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe Gospodarstwo Rybackie Niemodlin. Jest to kolejny etap realizacji rządowego programu "Praca dla więźniów".