Zamiast wystawić obok śmietnika, wolą sprzedać niepotrzebne przedmioty za drobną kwotę. Taka jest wyprzedaż garażowa w Opolu
Wyprzedaż garażowa "Ogarniemy to" jest nową inicjatywą Opolskiego Centrum Logistycznego w Opolu.
Aneta Kolasińska-Demidowicz, jedna z organizatorek, ma nadzieję, że to przedsięwzięcie będzie cykliczne w Opolu.
- To jest kameralna impreza, można powiedzieć, że wyprzedaż sąsiedzka albo garażówka sąsiedzka. Widać zainteresowanie, bo przez cały czas ktoś przyjeżdża i ogląda różne przedmioty. Najważniejsze jest to, by sprzedawcy nie zabrali wszystkiego z powrotem do domu. Taki jest wspólny cel wszystkich uczestników.
Uczestnicy mają różną motywację do wyprzedaży wielu przedmiotów.
- To są skutery i rowery, które dostałem od rodziny z Niemiec, bo jeżdżę tam często w odwiedziny. Akurat nieszczęście stało się, bo dziadek zmarł. Musiałem posprzątać garaż, wyremontować go i przywiozłem wiele staroci.
- Pozbywam się rzeczy można powiedzieć za pół darmo, bo zmieniam mieszkanie. Każdy, kto przyjdzie, może dostać coś ciekawego za przysłowiowe 50 groszy. Byle tylko nie wyrzucać tego, bo najważniejsze, żebyśmy nie zaśmiecali planety.
Dodajmy, przy okazji można było wesprzeć finansowo Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Opolu.