Po dzieci, które uczestniczyły w wypadku w Jełowej jedzie już autobus. "Kierowca prawdopodobnie zasłabł"
Do siedmiu wzrosła liczba osób przewiezionych do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego po wypadku autokaru w Jełowej. Samochód wypadł z drogi i przewrócił się na bok.
Dzieci jechały z miejscowości Laski, pod Kępnem do opolskiego zoo. Te, które nie odniosły obrażeń, zostały przewiezione na salę gimnastyczną szkoły podstawowej w Jełowej. Na miejscu jest wojewoda Sławomir Kłosowski. - Pozostając w kontakcie z wojewodą wielkopolskim, ustalono szczegóły powrotu dzieci do domów - mówi Martyna Kolemba-Gaschka, rzecznik wojewody opolskiego.
- Do tych dzieci przyjedzie specjalny autokar, który aktualnie jest w drodze. Tutaj zapewniamy wszystkim wyżywienie. Stan dzieci jest bardzo dobry. Powiem nawet więcej, opolscy strażacy postanowili nieco zabawić ich, a więc są również animacje sportowe. Z wiadomych przyczyn dzieci nie dotarły dzisiaj do opolskiego zoo, dlatego choć trochę staramy się umilić im czas oraz straconą wycieczkę.
O wstępnych przyczynach wypadku mówi aspirant Tomasz Kukułka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Kierujący autobusem stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, w wyniku czego pojechał na wprost i samochód przewrócił się. Ze wstępnych ustaleń mamy informację, że kierowca był trzeźwy. Z relacji świadków – pasażerów – wynika, że przyczyną tego wypadku było prawdopodobnie nagłe zasłabnięcie kierowcy.
Jak przekazała nam Martyna Kolemba-Gaschka dzieci w rozmowie z wojewodą podkreślały, że miały zapięte pasy bezpieczeństwa.
- Do tych dzieci przyjedzie specjalny autokar, który aktualnie jest w drodze. Tutaj zapewniamy wszystkim wyżywienie. Stan dzieci jest bardzo dobry. Powiem nawet więcej, opolscy strażacy postanowili nieco zabawić ich, a więc są również animacje sportowe. Z wiadomych przyczyn dzieci nie dotarły dzisiaj do opolskiego zoo, dlatego choć trochę staramy się umilić im czas oraz straconą wycieczkę.
O wstępnych przyczynach wypadku mówi aspirant Tomasz Kukułka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Kierujący autobusem stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, w wyniku czego pojechał na wprost i samochód przewrócił się. Ze wstępnych ustaleń mamy informację, że kierowca był trzeźwy. Z relacji świadków – pasażerów – wynika, że przyczyną tego wypadku było prawdopodobnie nagłe zasłabnięcie kierowcy.
Jak przekazała nam Martyna Kolemba-Gaschka dzieci w rozmowie z wojewodą podkreślały, że miały zapięte pasy bezpieczeństwa.