Na razie tylko Opole może być pewne powstania nowej jednostki WOT. Decyzje ws. pozostałych wciąż nie zapadły
Na razie nie zapadły żadne decyzje dotyczące lokalizacji nowych jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej w naszym regionie. Niewielkie są też szanse na to, że "WOT-owcy" mogliby rozpocząć regularną służbę w nowych miejscach w ciągu najbliższych miesięcy.
- To są podwaliny tworzenia tej brygady opolskiej. Myślę, że jak się dowództwo utworzy tej brygady w całości, a etaty, które na razie są w wielu wypadkach wakujące, zostaną wypełnione, wtedy będzie można mówić o tym, gdzie te bataliony będą tworzone, tak żeby w miarę równomiernie tymi wojskami obrony terytorialnej pokryć teren województwa.
Chęć posiadania na swoim terenie jednostek WOT zgłaszają między innymi Nysa i Kędzierzyn Koźle, jednak jak wskazuje rzecznik, do ich ewentualnego powstania jest jeszcze daleka droga.
- To jeszcze nie jest pewnik. Jest tutaj wola samorządów, które dostrzegły chyba potencjał tkwiący w Wojskach Obrony Terytorialnej. Każdy z tych samorządów chciałby jak najbliżej mieć na swoim terenie właśnie taki pododdział w sile batalionu, czy może mniejszy w sile kompanii lekkiej piechoty. Ale to wszystko wymaga czasu, podjęcia odpowiednich decyzji, bo z tymi decyzjami będą szły finanse.
Pieniądze, o których mowa są potrzebne na budowę nowych lub remont dawnych koszar. Czas potrzebny na utworzenie bazy dla WOT-owców zależy od wielu czynników, jednak zazwyczaj od podjęcia decyzji na temat jej lokalizacji do rozpoczęcia regularnej służby wynosi od kilku miesięcy do nawet ponad 2 lat.