- Takie podpalanie to katastrofa ekologiczna. Jest to zaburzenie całego ekosystemu. Odbudowa takiej ziemi trwa kilkanaście lat, dlatego takie osoby, które dopuszczą się wypalania będziemy karać - mówi Wojciech Komarzyński, dyrektor opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

- Dodatkowo, informujemy, że agencja może w sposób częściowy, bądź całościowy odstąpić, ograniczyć dopłaty bezpośrednie gospodarzowi, który wypala trawy. Tak więc, nie jest to korzystne.

Wypalanie traw jest szczególnie niebezpieczne dla zwierząt, ale także dla ludzi. Pożar może się rozprzestrzenić. Dodatkowo powstałe zadymienie stwarza zagrożenie dla kierowców. Jak informuje policja każde takie wykroczenie jest karane.

- Sprawcy mogą podlegać karze aresztu lub grzywny. Jeżeli chodzi o karę grzywny to wynosi ona nawet 5 tysięcy złotych. Natomiast w przypadku zdarzeń o cięższym gatunku, mam na myśli tutaj, że wypalanie traw spowodowało pożar zagrażający życiu i zdrowiu większej ilości osób, to zagrożenie jest tutaj dużo wyższe. Taki sprawca może podlegać karze pozbawienia wolności nawet do 12 lat - dodaje inspektor Adam Tychowicz, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.

Jeśli chodzi o statystyki, to w bieżącym roku straż pożarna odnotowała już takich interwencji 44, a policja obecnie prowadzi jedno postępowanie.