Odszkodowanie nie pokryje nawet połowy kosztów remontu w "nowym" ogólniaku w Brzegu. Starostwo odwoła się od decyzji ubezpieczyciela
261 tysięcy złotych to szacunkowy koszt usunięcia skutków zalania brzeskiego liceum nr 2. Odszkodowanie zaproponowane przez firmę ubezpieczeniową może nie wystarczyć na pokrycie nawet połowy planowanych wydatków.
Na miejscu działa już firma, która zajmuje się naprawą zniszczeń. Jak jednak zastrzega starosta Jacek Monkiewicz, niewykluczone, że wraz z postępem robót na jaw wyjdą kolejne uszkodzenia, przez co remont może okazać się jeszcze droższy.
- Na razie trwają prace rozbiórkowe, trwa osuszanie. Na pewno zakres prac w związku ze skalą zniszczeń, będzie niestety tak naprawdę znany dopiero po pełnych pracach rozbiórkowych i pomiarach, bo może się okazać, że poza tymi założonymi pracami będzie konieczność wykonania jeszcze innych - wyjaśnia.
Bardzo możliwe, że większość pieniędzy na ten cel powiat będzie musiał wyłożyć z własnego budżetu. Zaproponowane odszkodowanie to około 90 tysięcy złotych. Kwota ta nie satysfakcjonuje starostwa, dlatego urząd będzie odwoływał się od decyzji ubezpieczyciela.
Przypomnijmy, że budynek tak zwanego nowego ogólniaka został zalany w styczniu po tym, gdy samoistnie pękła jedna z rur biegnących przez strych. Woda spowodowała zniszczenia między innymi na korytarzu i klatce schodowej, a także w kilku klasach oraz w auli. Skutki zalania widać też w pokoju nauczycielskim. Ze względu na swoje rozmiary, szkoła jest jednak gotowa na ewentualne przyjęcie uczniów, gdyby rząd zdecydował o wznowieniu zajęć stacjonarnych.
- Na razie trwają prace rozbiórkowe, trwa osuszanie. Na pewno zakres prac w związku ze skalą zniszczeń, będzie niestety tak naprawdę znany dopiero po pełnych pracach rozbiórkowych i pomiarach, bo może się okazać, że poza tymi założonymi pracami będzie konieczność wykonania jeszcze innych - wyjaśnia.
Bardzo możliwe, że większość pieniędzy na ten cel powiat będzie musiał wyłożyć z własnego budżetu. Zaproponowane odszkodowanie to około 90 tysięcy złotych. Kwota ta nie satysfakcjonuje starostwa, dlatego urząd będzie odwoływał się od decyzji ubezpieczyciela.
Przypomnijmy, że budynek tak zwanego nowego ogólniaka został zalany w styczniu po tym, gdy samoistnie pękła jedna z rur biegnących przez strych. Woda spowodowała zniszczenia między innymi na korytarzu i klatce schodowej, a także w kilku klasach oraz w auli. Skutki zalania widać też w pokoju nauczycielskim. Ze względu na swoje rozmiary, szkoła jest jednak gotowa na ewentualne przyjęcie uczniów, gdyby rząd zdecydował o wznowieniu zajęć stacjonarnych.