"Wolimy mniejsze szkoły i klasy". Część rodziców i nauczycieli protestuje w związku z planowanymi zmianami w ozimskiej oświacie
Rodzice i nauczyciele dwóch szkół - w Antoniowie i Ozimku, nie zgadzają się z pomysłem władz gminy dotyczącym zmian w strukturze oświaty. Zakładają one utworzenie centralnego ośrodka w Publicznej Szkole Podstawowej nr 3. W związku z tym placówka w Antoniowie, do której uczęszcza 55 uczniów, stałaby się szkołą-filią z klasami od 1 do 3, a PSP 1 zostałaby zlikwidowana i w całości przeniesiona do "trójki".
- Dla nas jest to decyzja niezrozumiała - argumentują dyrektorzy placówek Danuta Kłysińska z Ozimka i Wiesław Podborączyński z Antoniowa.
- W czasach pandemii, kiedy sprawdzają się małe szkoły, które są bezpieczne, elastyczne, to chce się takie szkoły zamykać - mówi Kłysińska. - Nasza szkoła jest wyremontowana, ze świetnym zapleczem infrastrukturalnym. Do tego mamy duże osiągnięcia uczniów i nauczycieli.
- Zaletą tej szkoły jest to, że nie jest duża - dodaje Podborączyński. - To powoduje, że w szkole znam wszystkie dzieci po imieniu. Obawiamy się o ich przejście do dużej szkoły, która po zmianach liczyłaby blisko 700 dzieci.
O pozostawienie szkół w obecnej formie walczą również rodzice, którzy w tej sprawie zebrali łącznie 1,5 tysiąca podpisów.
- Zmiany oznaczają przeniesienie naszych dzieci do dużej szkoły, gdzie staną się anonimowe - zaznaczają Anna Lubasińska-Tabaczniuk i Agata Walerowicz.
- Tutaj nasze dzieci mogą zwracać się ze swoimi problemami do nauczycieli - mówi Lubasińska-Tabaczniuk. - Rzeczy związane z niedociągnięciami edukacyjnymi, rozwojowymi są na bieżąco wyłapywane przez grono pedagogiczne.
- W przypadku mojego dziecka, które choruje na cukrzycę typu I, to duże klasy są zdecydowanym minusem - przekonuje Walerowicz. - Córka chodzi do klasy 13-osobowej. Praktycznie cały personel szkoły zna jej sytuację.
Burmistrz Ozimka Mirosław Wieszołek uważa, że zmiany są konieczne. Spowodowane jest to rosnącymi nakładami z budżetu gminy na oświatę i demografią.
- Na razie nie zapadły żadne wiążące decyzje - mówi Mirosław Wieszołek. - W tej chwili jesteśmy na etapie konsultacji ze społeczeństwem. Następnie materiały dostarczamy do rady miejskiej. Ona podejmie uchwały intencyjne, które nie zamykają całej procedury. Dopiero będzie je analizował kurator oświaty.
Nad zmianami będą debatować gminni radni podczas sesji 25 stycznia. Ostateczna decyzja należy do opolskiego kuratora oświaty.
- W czasach pandemii, kiedy sprawdzają się małe szkoły, które są bezpieczne, elastyczne, to chce się takie szkoły zamykać - mówi Kłysińska. - Nasza szkoła jest wyremontowana, ze świetnym zapleczem infrastrukturalnym. Do tego mamy duże osiągnięcia uczniów i nauczycieli.
- Zaletą tej szkoły jest to, że nie jest duża - dodaje Podborączyński. - To powoduje, że w szkole znam wszystkie dzieci po imieniu. Obawiamy się o ich przejście do dużej szkoły, która po zmianach liczyłaby blisko 700 dzieci.
O pozostawienie szkół w obecnej formie walczą również rodzice, którzy w tej sprawie zebrali łącznie 1,5 tysiąca podpisów.
- Zmiany oznaczają przeniesienie naszych dzieci do dużej szkoły, gdzie staną się anonimowe - zaznaczają Anna Lubasińska-Tabaczniuk i Agata Walerowicz.
- Tutaj nasze dzieci mogą zwracać się ze swoimi problemami do nauczycieli - mówi Lubasińska-Tabaczniuk. - Rzeczy związane z niedociągnięciami edukacyjnymi, rozwojowymi są na bieżąco wyłapywane przez grono pedagogiczne.
- W przypadku mojego dziecka, które choruje na cukrzycę typu I, to duże klasy są zdecydowanym minusem - przekonuje Walerowicz. - Córka chodzi do klasy 13-osobowej. Praktycznie cały personel szkoły zna jej sytuację.
Burmistrz Ozimka Mirosław Wieszołek uważa, że zmiany są konieczne. Spowodowane jest to rosnącymi nakładami z budżetu gminy na oświatę i demografią.
- Na razie nie zapadły żadne wiążące decyzje - mówi Mirosław Wieszołek. - W tej chwili jesteśmy na etapie konsultacji ze społeczeństwem. Następnie materiały dostarczamy do rady miejskiej. Ona podejmie uchwały intencyjne, które nie zamykają całej procedury. Dopiero będzie je analizował kurator oświaty.
Nad zmianami będą debatować gminni radni podczas sesji 25 stycznia. Ostateczna decyzja należy do opolskiego kuratora oświaty.