Pochwalał rozbicie ukraińskiego pułku przez Rosjan. Odpowiada przed sądem, ale nie żałuje
Za propagowanie symboli wspierających agresję Rosji na Ukrainę odpowiada Arkadiusz Domeredzki przed Sądem Okręgowym w Opolu (red. oskarżony zgodził się na podanie danych osobowych i upublicznienie wizerunku). 22 maja 2022 roku oskarżony opublikował w mediach społecznościowych wpis z hasłem "roz...nie Azowa".
Domeredzki wyjaśniał, że to był wpis satyryczny i forma protestu. - Nie zgadzam się na nazywanie działań Rosji agresją, ale działaniem zbrojnym - przekonuje.
- Słowo agresja zakłada, że dana strona jest winna i jest agresorem, a polski ustawodawca nie ma podstaw do określania tego bez wypowiedzenia wojny przez stronę lub odpowiedniego orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Ja liczę się z karą, ale to nie zmieni mojego głębokiego przekonania o głoszeniu tych poglądów i ich słuszności.
Jedynym świadkiem jest partnerka Domeredzkiego, której to... oświadczył się na sali sądowej i został przyjęty. Kobieta uważa, że pułk "Azow" to jednostka nazistowska.
- Zabroniono używania litery "Z" i zrównano ją ze swastyką, a to przecież zwykła litera łacińskiego alfabetu. Oboje uznawaliśmy to za absurd i to był nasz akt nieposłuszeństwa obywatelskiego. Przynajmniej ja miałam nadzieję, że po rozbrojeniu batalionu "Azow" konflikt zakończy się szybciej, ponieważ to jest organizacja nazistowska.
Prokurator Piotr Krzemionka-Kowalski chce dla oskarżonego kary 5 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 2 lata próby oraz dozoru kuratora sądowego na czas próby.
- Nikt nie odbiera oskarżonemu prawa do oceniania określonych formacji wojskowych Ukrainy w taki, a nie inny sposób. Niewątpliwie natomiast pochwalanie rozbicia jednostki wojskowej, która jakby jej nie oceniać, walczy w obronie suwerennego państwa, jakim jest Ukraina, przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej, już to wystarczy do uznania, że oskarżony pochwalał bardzo istotny element prowadzonej przeciwko Ukrainie wojny napastniczej.
Wyrok zostanie ogłoszony we wtorek 29 października. Oskarżony zgodził się na publikację swojego wizerunku oraz danych personalnych.