"Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?" - senator Beniamin Godyla z Koalicji Obywatelskiej o pikach benzenu w Kędzierzynie-Koźlu
- Wiem, że ta roczna norma dla stężenia benzenu na poziomie 5 mikrogramów na metr sześcienny w Kędzierzynie-Koźlu nie jest przekroczona, ale to nam nic nie daje - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Beniamin Godyla, senator Koalicji Obywatelskiej, który podejmuje działania w sprawie tzw. pików benzenu, a więc okresowych podwyższonych stężeń tego związku chemicznego w Kędzierzynie-Koźlu.
- Krzysztof Gaworski, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska mówił wczoraj na antenie radiowej, że senator Godyla coś zarzuca. To nie są zarzuty. Tu brakuje raczej dialogu i współpracy, choćby z organizacjami społecznymi, jak Komitet Ochrony Powietrza w Kędzierzynie-Koźlu - dodał senator Beniamin Godyla.
- W Kędzierzynie-Koźlu jest taka społeczna organizacja - Komitet Ochrony Powietrza - i też monitorują to, mają dużą wiedzę już. I senator jest jak gdyby po to, żeby był wyrazicielem. Jeżeli Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska tak naprawdę odpowiadałby na pisma tego Komitetu Ochrony Powietrza, to może i senator nie byłby tu potrzebny. Brakuje dialogu i współpracy - powiedział gość Radia Opole.
- Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle - pytał senator KO. Dał też przykład pomiarów wykonanych 1 stycznia tego roku, gdy na osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie jest stały punkt monitorujący, odnotowano stężenie benzenu na poziomie ponad 150 mikrogramów na metr sześcienny, a na osiedlu Blachownia było wówczas 300 mikrogramów na metr sześcienny. Jak mówił, intencją podejmowanych przez niego działań, skierowanych m.in. do ministra środowiska, jest to, aby w Kędzierzynie-Koźlu było więcej stacji pomiarowych, np. 15 i bliżej strefy przemysłowej.
- Wtedy nam to da jakiś obiektywny obraz tego. Skoro mierzyliśmy to tylko na Piastów i od czasu do czasu inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przyjeżdżali i badali to na miejscu, nie dało nam to takiego obrazu, dlatego też, jeżeli chcemy zbadać to i obronić, że to jest zgodne z normą, to dajmy tego więcej - mówił gość porannej rozmowy.
Senator Beniamin Godyla zaznaczył, że organizacje społeczne zainteresowane tematem benzenu nie chcą wchodzić do kontrolowanych zakładów przemysłowych, na co nie zezwala obecne prawo, im zależy na informacji np. o terminie takich kontroli. Jak mówił też, nikomu nie zależy na kłótniach, tylko na czystym powietrzu w Kędzierzynie-Koźlu. W tej kwestii nie ma polityki - zapewniał na antenie Radia Opole.
- W Kędzierzynie-Koźlu jest taka społeczna organizacja - Komitet Ochrony Powietrza - i też monitorują to, mają dużą wiedzę już. I senator jest jak gdyby po to, żeby był wyrazicielem. Jeżeli Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska tak naprawdę odpowiadałby na pisma tego Komitetu Ochrony Powietrza, to może i senator nie byłby tu potrzebny. Brakuje dialogu i współpracy - powiedział gość Radia Opole.
- Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle - pytał senator KO. Dał też przykład pomiarów wykonanych 1 stycznia tego roku, gdy na osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie jest stały punkt monitorujący, odnotowano stężenie benzenu na poziomie ponad 150 mikrogramów na metr sześcienny, a na osiedlu Blachownia było wówczas 300 mikrogramów na metr sześcienny. Jak mówił, intencją podejmowanych przez niego działań, skierowanych m.in. do ministra środowiska, jest to, aby w Kędzierzynie-Koźlu było więcej stacji pomiarowych, np. 15 i bliżej strefy przemysłowej.
- Wtedy nam to da jakiś obiektywny obraz tego. Skoro mierzyliśmy to tylko na Piastów i od czasu do czasu inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przyjeżdżali i badali to na miejscu, nie dało nam to takiego obrazu, dlatego też, jeżeli chcemy zbadać to i obronić, że to jest zgodne z normą, to dajmy tego więcej - mówił gość porannej rozmowy.
Senator Beniamin Godyla zaznaczył, że organizacje społeczne zainteresowane tematem benzenu nie chcą wchodzić do kontrolowanych zakładów przemysłowych, na co nie zezwala obecne prawo, im zależy na informacji np. o terminie takich kontroli. Jak mówił też, nikomu nie zależy na kłótniach, tylko na czystym powietrzu w Kędzierzynie-Koźlu. W tej kwestii nie ma polityki - zapewniał na antenie Radia Opole.