"Kolejne dni ujawniają nowe uszkodzenia". Rafał Pydych gościem Radia Opole
Na ponad 250 mln złotych oszacował w Porannej Rozmowie Radia Opole popowodziowe straty na odcinkach dróg krajowych dyrektor opolskiego oddziału GDDKiA Rafał Pydych.
- Kolejne dni pokazują kolejne uszkodzenia - dodał gość Radia Opole. - Wskutek obniżania się wód gruntowych dochodzi do zagęszczenia podłoża. I tym samym występują różnego rodzaju osiadania czy też osunięcia skarp, nasypu, czy też przeciwskarp.
Duży problem istnieje na odcinku krajowej 45 w Żywocicach, gdzie zostały zniszczone dwie przeprawy. Koszt odbudowy oszacowano w tym przypadku na 40 mln zł.
- Tutaj skala zniszczeń na drodze nr 45 w Żywocicach jest tak duża, że gdybyśmy chcieli tam doraźnie zadziałać i doprowadzić do przejezdności, to nakłady finansowe byłyby zbyt duże i niewspółmierne do uzyskanego efektu. - tłumaczył Rafał Pydych. - Te roboty byłyby robotami traconymi, ponieważ tam też doszło do uszkodzenia dwóch obiektów mostowych, znaczących osiadań nasypu i praktycznie ten kilometrowy odcinek drogi wymaga kompleksowej przebudowy.
Pytaliśmy także o to, czy doświadczenia powodziowe wpłyną na projektowanie dróg i mostów, które docelowo mogą być narażone na wezbrane rzeki? - Oczywiście, już pewne wnioski mamy po tych uszkodzeniach. Takim najsłabszym punktem w większości przypadków był styk obiektu mostowego z koroną nasypu. Na pewno warto zastanowić się nad zmianą warunków technicznych w zakresie projektowania płyt przejściowych czy też podwalin pod stożki. Na ten obszar docelowo trzeba będzie zwrócić bardzo dużą uwagę.
Straty popowodziowe są potężne i pieniądze, które pójdą na ich pokrycie również. Czy w związku z tym nie zabraknie środków na zimowe utrzymanie dróg? - Nie ma takiego niebezpieczeństwa. Na ten cel mamy zagwarantowane odrębne środki w ramach bieżącego utrzymania. Mamy podpisane umowy z wykonawcami.
W sezonie zimowym na drogach będzie pracowało blisko 60 pługosolarek.
Duży problem istnieje na odcinku krajowej 45 w Żywocicach, gdzie zostały zniszczone dwie przeprawy. Koszt odbudowy oszacowano w tym przypadku na 40 mln zł.
- Tutaj skala zniszczeń na drodze nr 45 w Żywocicach jest tak duża, że gdybyśmy chcieli tam doraźnie zadziałać i doprowadzić do przejezdności, to nakłady finansowe byłyby zbyt duże i niewspółmierne do uzyskanego efektu. - tłumaczył Rafał Pydych. - Te roboty byłyby robotami traconymi, ponieważ tam też doszło do uszkodzenia dwóch obiektów mostowych, znaczących osiadań nasypu i praktycznie ten kilometrowy odcinek drogi wymaga kompleksowej przebudowy.
Pytaliśmy także o to, czy doświadczenia powodziowe wpłyną na projektowanie dróg i mostów, które docelowo mogą być narażone na wezbrane rzeki? - Oczywiście, już pewne wnioski mamy po tych uszkodzeniach. Takim najsłabszym punktem w większości przypadków był styk obiektu mostowego z koroną nasypu. Na pewno warto zastanowić się nad zmianą warunków technicznych w zakresie projektowania płyt przejściowych czy też podwalin pod stożki. Na ten obszar docelowo trzeba będzie zwrócić bardzo dużą uwagę.
Straty popowodziowe są potężne i pieniądze, które pójdą na ich pokrycie również. Czy w związku z tym nie zabraknie środków na zimowe utrzymanie dróg? - Nie ma takiego niebezpieczeństwa. Na ten cel mamy zagwarantowane odrębne środki w ramach bieżącego utrzymania. Mamy podpisane umowy z wykonawcami.
W sezonie zimowym na drogach będzie pracowało blisko 60 pługosolarek.