M.Ociepa: "Dyskusja o aborcji jest szalenie poważna i wymaga pokory"
Marcin Ociepa, wiceprezes Porozumienia, w rozmowie "W cztery oczy" przyznał, że dozwolone są manifestacje w tej sprawie, o ile ich przebieg mieści się w granicach prawa.
- Trzeba pamiętać, że są przypadki, na szczęście rzadkie, ale jednak występujące, skrajne, kiedy wiadomo, że dziecko umrze jeszcze przed porodem albo zaraz po nim i tutaj jest kwestia bardzo delikatna, i uważam, że to powinno pozostać do decyzji matki - powiedział.
W ocenie gościa Radia Opole, dozwolone są manifestacje w tej sprawie, o ile ich przebieg mieści się w granicach prawa. Marcin Ociepa uważa, że w gronie protestujących można wyszczególnić trzy grupy uczestników.
- Ja bym nie wrzucał tych wszystkich protestujących do jednego worka. Po pierwsze jest znaczna grupa ludzi, która się nie zgadza z takim a nie innym orzeczeniem trybunału, czyli interpretacją konstytucji. Interpretują tę konstytucję inaczej i wychodzą z protestami, i protestują. Jeżeli to robią zgodnie z prawem, należy im się szacunek. Ja się z nimi nie zgadzam, żeby było jasne, ale należy im się szacunek i ochrona policji.
W opinii wiceministra te dwie inne grupy to lewicowi ekstremiści, atakujący kościół, oraz politycy opozycji, którzy na tych protestach żerują. Marcin Ociepa dodał też, że wydane przez TK orzeczenie powinno teraz znaleźć odzwierciedlenie w zapisach ustawowych i przełożyć się na ich doprecyzowanie i dokładne określenie, że dzieciom z Zespołem Downa należy się prawna ochrona. Ale w ustawie powinny znaleźć się też zapisy, że gdy mamy do czynienia z wadami letalnymi, które uniemożliwiają dziecku urodzenie się żywym, wówczas decyzja powinna należeć do matki.