"To tutaj założono pod barak miny, tutaj zdetonowano pod śpiącymi partyzantami". Uroczystości rocznicowe na Polanie Śmierci [ZDJĘCIA]
Msza święta, przemówienia, apel, pamięci, salwa honorowa i złożenie kwiatów. Tak w Starym Grodkowie wyglądały dzisiaj (12.09) uroczystości upamiętniające 74. rocznicę zamordowania żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału majora Henryka Flamego, pseudonim "Bartek".
Wojewoda Adrian Czubak odczytał list w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego i podkreślił, że pamięć o bohaterskich żołnierzach musi być podtrzymywana. - Bardzo dziękuję, że jesteśmy tu wszyscy razem. Pamięć o tych wspaniałych bohaterach z innej części kraju, ale pomordowanych na opolskiej ziemi, nie została zapomniana. Nie jest ważne skąd są, nieważne o kim mówimy. Jeżeli byli szczerzy w tym, co robili - walczyli o wolną Polskę - pamięć i godność dla nich w każdym zakątku naszej ojczyzny musi być zachowana.
Mogiłę kilkudziesięciu żołnierzy w 2016 roku odkrył zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Dzisiaj historyk mówił, że Stary Grodków, obok Barutu i Scharfenberg (dzisiaj Dworzysko), to jedna z trzech stacji drogi krzyżowej żołnierzy NSZ. - To tutaj założono pod barak miny, tutaj zdetonowano pod śpiącymi partyzantami. Oprawcy nie musieli, jak przed wiekami, grać w kości o rzeczy po ofiarach. Tych rzeczy było dużo: ryngrafy, mundury, orzełki. Każdy, który chciał mógł sobie wziąć dowolną ich ilość. To co się nie mieściło w kieszeniach, palili na ogniskach, także tutaj w Starym Grodkowie.
Prof. Szwagrzyk podkreślił, że badania i poszukiwania kolejnych żołnierzy NSZ z całą pewnością będą kontynuowane.