Udany sezon nad Jeziorem Turawskim. Na większe zainteresowanie ofertą wpłynął koronawirus, ale też czysta woda
Spore zainteresowanie wypoczynkiem nad Jeziorem Turawskim. Świąteczny weekend zgromadził nad akwenem dziesiątki plażowiczów, zarówno z naszego regionu, jak i pozostałych części Polski.
Zdaniem lokalnych przedsiębiorców, to wyjątkowo udany sezon letni, na co wpływ może mieć pandemia koronawirusa, a także lepsza niż do tej pory jakość wody.
- Jest ładna pogoda, więc spędzamy tutaj sobie czas przyjemnie. Wczoraj było trochę mniej ludzi, dzisiaj już jest więcej zdecydowanie - mówi pani Alicja, która nad wodę przyjechała z Rudy Śląskiej.
- Bardzo dobrze nam mija ten weekend. Jesteśmy tu 3 dni i jest wszystko w porządku, bardzo jesteśmy zaskoczeni tym, jak to wygląda. Jest czyściutko, ludzie też mili - wskazuje pani Patrycja z Rybnika.
Jak można usłyszeć na miejscu, wpływ na duże zainteresowanie jeziorem może mieć w tym roku także wyjątkowo czysta woda.
- Jesteśmy nad jeziorem od początku sezonu, także tylko 2 dni sinice były, nawet czuć chyba. No, super - dodaje pani Beata, która nad Jeziorem bywa niemal codziennie, gdyż jej dom znajduje się zaledwie kilka kilometrów od zbiornika.
- Jest OK, jak na Jezioro Turawskie to jest dobrze - przyznaje pan Filip.
- Sinic tutaj na jeziorze nie ma. Woda jest kryształ, prawie jak Morskie Oko w Zakopanem, rybki widać. Tak ładnej i czystej wody jak w tym roku to jeszcze nie było, jak tu jestem 24 lata - zapewnia Marian Ochman, właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego.
Z wyjątkowo udanego sezonu cieszą się także właściciele punktów gastronomicznych.
- W tym roku ludzie oszaleli i naprawdę jest ich coraz więcej. Patrząc na obroty nawet, to w porównaniu z zeszłym rokiem, są zdecydowanie większe. Jeśli idzie o wirusa, ludzie w Turawie się nim nie przejmują - mówi pani Anna.
Dodajmy, że sinice pojawiają się lokalnie na części brzegu Jeziora Nyskiego, między innymi w okolicach Głębinowa. Do tej pory nie wydano jednak zakazu kąpieli w akwenie.
- Jest ładna pogoda, więc spędzamy tutaj sobie czas przyjemnie. Wczoraj było trochę mniej ludzi, dzisiaj już jest więcej zdecydowanie - mówi pani Alicja, która nad wodę przyjechała z Rudy Śląskiej.
- Bardzo dobrze nam mija ten weekend. Jesteśmy tu 3 dni i jest wszystko w porządku, bardzo jesteśmy zaskoczeni tym, jak to wygląda. Jest czyściutko, ludzie też mili - wskazuje pani Patrycja z Rybnika.
Jak można usłyszeć na miejscu, wpływ na duże zainteresowanie jeziorem może mieć w tym roku także wyjątkowo czysta woda.
- Jesteśmy nad jeziorem od początku sezonu, także tylko 2 dni sinice były, nawet czuć chyba. No, super - dodaje pani Beata, która nad Jeziorem bywa niemal codziennie, gdyż jej dom znajduje się zaledwie kilka kilometrów od zbiornika.
- Jest OK, jak na Jezioro Turawskie to jest dobrze - przyznaje pan Filip.
- Sinic tutaj na jeziorze nie ma. Woda jest kryształ, prawie jak Morskie Oko w Zakopanem, rybki widać. Tak ładnej i czystej wody jak w tym roku to jeszcze nie było, jak tu jestem 24 lata - zapewnia Marian Ochman, właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego.
Z wyjątkowo udanego sezonu cieszą się także właściciele punktów gastronomicznych.
- W tym roku ludzie oszaleli i naprawdę jest ich coraz więcej. Patrząc na obroty nawet, to w porównaniu z zeszłym rokiem, są zdecydowanie większe. Jeśli idzie o wirusa, ludzie w Turawie się nim nie przejmują - mówi pani Anna.
Dodajmy, że sinice pojawiają się lokalnie na części brzegu Jeziora Nyskiego, między innymi w okolicach Głębinowa. Do tej pory nie wydano jednak zakazu kąpieli w akwenie.