W wyborach wzięło udział blisko 63% uprawnionych do głosowania. Na Wiejskiej w Warszawie znalazł się cały przekrój politycznych sympatii Polaków. Studio Radia Opole odwiedzili: Violetta Porowska (PiS), Ryszard Wilczyński (PO), Łukasz Fomicz (Konfederacja), Jerzy Przystajko (SLD), Roman Kolek (MN) i Marcin Oszańca (PSL). Jak wyniki wyborów komentują opolscy politycy?
- Prawo i Sprawiedliwość, prawica, odniosła historyczne zwycięstwo – mówi Violetta Porowska (PiS) – Zwycięstwo, które nie miało wcześniej odpowiednika, ponieważ żadnej innej partii nie udało się nie tylko dwukrotnie wejść do parlamentu, ale też z takim samym wsparciem głosujących, czyli dającym samodzielną większość w parlamencie. To jest zwycięstwo pozwalające na kontynuację tych dobrych zmian.
Ryszard Wilczyński z PO (Koalicja Obywatelska) podziękował za wszystkie głosy oddane na niego i jego ugrupowanie, ale przyznał również, że ma poczucie niedosytu.
- Wynik Koalicji Obywatelskiej, szczególnie w regionie, mógł być lepszy. Nie wiem, czy dużo lepszy, ale lepszy. I z takim przeświadczeniem będziemy analizować w kampanii. Wynik był też w pewnym sensie na miarę możliwości. Ja przypominam to często, że cała lista ma limit 220 tysięcy a oglądaliśmy kampanię - gdzie, jak PR-owcy wycenili - niektóre sięgały pół miliona.
- Silna Lewica wraca do parlamentu – mówi Jerzy Przystajko z Lewicy Razem (Komitet SLD). – Jak wygląda parlament bez lewicy, budowany na kilku prawych nogach, widzieliśmy przez ostatnie cztery lata. Ja uważam, że to nie był dobry parlament. W tej chwili wybraliśmy sejm, o którym mówi się, że jest najbardziej reprezentatywnym od wielu lat. Właściwie jest reprezentowany cały przegląd poglądów politycznych. Jeśli wszystkie koalicje rozbijemy na ugrupowania, które zasiadają w sejmie, to mamy ich kilkanaście.
- Frekwencja w tych wyborach bardzo cieszy – mówi Marcin Oszańca z PSL (Koalicja Obywatelska). – Cieszy też to, że praktycznie całe społeczeństwo ma swoją reprezentację. Sytuacja z wyborów z 2015r pozbawiła reprezentacji wielu obywateli, wielu mieszkańców. To nie jest dobre, dlatego nie będąc zwolennikiem lewicy cieszę się, że jest w parlamencie. Tak samo skrzydło prawe, czyli Konfederacja, na prawo od PiS.
- Jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które uzyskało tyle głosów, żeby wejść do sejmu, a nie otrzymało żadnej dotacji – podkreśla Łukasz Fomicz z Konfederacji. – To była tytaniczna praca przy zmasowanym ataku na Konfederację i oskarżanie nas niemalże o największe zbrodnie ludzkości. Robiło to przede wszystkim środowisko Prawa i Sprawiedliwości, media głównego nurtu. Nie tylko Telewizja Polska, ale również TVN.
- Choć nie mamy drugiego mandatu w parlamencie, to jest progres, jeśli chodzi o ilość oddanych na Mniejszość głosów – mówi Roman Kolek (MN). – Myślę, że kampanię prowadziliśmy w sposób grzeczny, uprzejmy, i może z tego powodu nie osiągnęliśmy lepszego wyniku. Sama kampania była momentami bardzo agresywna. Gratuluję PiS zwycięstwa, ale w sytuacji, gdy ma się bardzo mocne wsparcie mediów publicznych, gdy ma się mocniejszą pozycję w wyborach, to nie dziwię się, że taki wynik jest.
Wszyscy uczestnicy Niedzielnej Loży Radiowej zapewniali, że parlamentarzyści ich ugrupowań będą pracować na rzecz mieszkańców Opolszczyzny.