Możliwość odpracowania długu daje swoim mieszkańcom Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przyszłość" w Kluczborku.
Jak mówi prezes Andrzej Nowak, nie wszystkim lokatorom powodzi się, na przykład część traci zatrudnienie. Stąd możliwość odpracowania zaległości czynszowych. Chodzi o czynności porządkowe i drobne prace remontowe czy usługowe. - Nie ma tłumów, ale pojedyncze osoby zgłaszają się - dodaje Andrzej Nowak.
- Po podpisaniu umowy pracownik nie dostaje stawki godzinowej do ręki, bo po okresie odpracowania ona jest przelewana na tak zwaną zaległość. To są bardzo łatwe prace przy zieleni, czy drobne prace malarskie typu malowanie ławek. To dotyczy całej infrastruktury otaczającej, w której żyją mieszkańcy spółdzielni.
Prezes spółdzielni przyznaje, że zwłaszcza przez ostatni rok pandemiczny przybyło dłużników.
- Zaległe kwoty są mocno zróżnicowane. Są ludzie niechcący popadać w zadłużenie i po naszym wezwaniu do zapłaty 1500, 2000 bądź 3000 złotych oni motywują się do odpracowania. Są niestety dłużnicy, którzy zalegają z wyższymi kwotami i te osoby generują większy problem.
Zdaniem Andrzeja Nowaka, spółdzielnia powinna wyciągać pomocną dłoń do lokatorów, a nie odwracać się od osób z krótkotrwałymi trudnościami.