Każda apteka szczepi średnio 160 osób miesięcznie. 9 tys. farmaceutów ma uprawnienia do dokonywania szczepień.
Rozmawialiśmy także o omijaniu przepisów przyjętej cztery lata temu ustawy nazywanej w skrócie "apteka dla aptekarza".
- Są bardzo duże firmy, pochodzące z innych krajów, na przykład z Cypru, którym przepisy przeszkadzają. Bardzo często są to podmioty, które nie płacą podatków w Polsce. Raport Ministerstwa Finansów mówi o ponad 7 mld obrotu, od których nie odprowadzono ani grosza u nas w kraju - zwrócił uwagę gość Radia Opole. Wyjaśnił, że firmy biorą farmaceutę "słupa" i na niego rejestrują aptekę. - Kiedy Inspekcja Farmaceutyczna analizuje umowy okazuje się, ze to nie jest właściciel tylko firmant, który nie ma wpływu na aptekę, jej finanse, zatrudnienie, obrót lekami itd - wyjaśnił.
Takie apteki, ludzie w niej pracujący mają do wyrobienia tzw. koszyki sprzedażowe lub plany marketingowe, które muszą realizować.
- Nie o to chodzi, żeby każdemu klientowi w aptece proponować magnez - skwitował.
W internetowej części rozmowy poruszyliśmy temat szczepień przeciwko grypie.
Szczepionek będzie w tym roku dużo. Będzie można zaszczepić się także w aptekach.
- To będzie możliwe już bez wcześniejszej rejestracji, można powiedzieć, że z marszu.
W Polsce przeciwko grypie szczepi się 4% społeczeństwa. W krajach zachodu nawet 70%.
- Szczepionki przeciwko covid-19 i przeciwko grypie można łączyć, nie trzeba zachowywać odstępu czasu między jedną a drugą - wyjaśnił farmaceuta.
Poruszyliśmy także temat trwającego strajku medyków. Farmaceuci do niego nie przystąpili.
- Wielu farmaceutów w takiej formie strajku nie chciało wziąć udziału. Cały czas negocjujemy w ministerstwie a fakt, że kilkadziesiąt osób pojechałoby protestować niczego nie zmieni. Co nie znaczy, że nie identyfikujemy tych problemów, które mówią inne środowiska - stwierdził gość Porannej Loży Radiowej.