Gośćmi audycji byli dr Magdalena Przysiężna-Pizarska, archeolog z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego oraz Krzysztof Stecki, historyk i eksplorator. W jego opinii nowa ustawa to bubel prawny, który nie definiuje nawet precyzyjnie czym jest zabytek. Gość Loży Radiowej przyznał jednak, że prawo regulujące działalność eksploratorów jest niezbędne, ponieważ część poszukiwaczy to „hieny cmentarne”, dokonujące grabieży grobów żołnierzy poległych na polskich ziemiach podczas różnych wojen. Rzecz w tym, by to prawo było precyzyjne i mądre, a obecnie obowiązująca ustawa taka nie jest.
Magdalena Przysiężna-Pizarska zwróciła natomiast uwagę, że wśród poszukiwaczy wiele jest osób mających bardzo małą lub niemal zerową wiedzę na temat tego, jak należy postępować ze znaleziskami, by przy okazji wykopywania pamiątek wojennych nie niszczyć stanowisk archeologicznych pochodzących z innych, wcześniejszych epok, co oznacza bezpowrotną stratę dla dziedzictwa kulturowego.
Dr Przysiężna-Pizarska zwróciła też uwagę na często bardzo niechętny stosunek eksploratorów do uwag zawodowych archeologów. Opowiedziała w tym kontekście mrożącą krew w żyłach historię. Otóż pewnego razu grupa amatorów poszukiwania skarbów, po tym jak opolska archeolog zwróciła im uwagę, że niszczą stanowisko archeologiczne, na którym pracuje ze studentami, podrzuciła na owo stanowisko minę, będącą pozostałością wojny.
– Musieliśmy wzywać saperów, by ją usunęli – przyznała Magdalena Przysiężna-Pizarska.
Z kolei Krzysztof Stecki zwrócił uwagę, że choć wśród eksploratorów zdarzają się hieny, to jednak ich działalność często jest bezcenna dla przywracania pamięci o dawno minionych wydarzeniach i ich bohaterach. Jako przykład podał członków Stowarzyszenie Blechhammer 1944 z Kędzierzyna-Koźla, którzy odnaleźli liczne szczątki samolotów biorących udział w „bitwie o paliwo”, jaka 73 lata temu rozegrała się nad Kędzierzynem-Koźlem i wyeksponowali je w stworzonym własnym sumptem muzeum.
Rozmowę prowadzili Tomasz Gdula i Zbigniew Górniak