- Pracownicy spółki, związki zawodowe zwróciły się nie tylko do mnie, ale i do Państwowego Funduszu Rozwoju o to, żeby skończyć z sytuacją mobbingową, która miała miejsce za czasów prezesa Jakiego w spółce i domagają się tego, żeby prezes do pracy nie wrócił, więc i rada nadzorcza i ja jako przedstawiciel właściciela działamy w takim kierunku, żeby ten mobbing zatrzymać - powiedział prezydent Wiśniewski.
Prezydent Opola pytany o trwającą modernizację oczyszczalni ścieków, która - jak mówił Ireneusz Jaki - jest opóźniona o kilka miesięcy powiedział, że ta inwestycja trwa już od sześciu lub siedmiu lat.
- Nie przypominam sobie inwestycji, która by siedem lat trwała. Stąd też były moje niepokoje dotyczące tej inwestycji i zmieniłem część członków zarządu, żeby przyśpieszyć prace - wyjaśnił prezydent Wiśniewski. - W tej chwili inwestycja idzie w dobrym kierunku. Za czasów prezesa Jakiego narosły roszczenia firm zewnętrznych na kilkadziesiąt milionów złotych niestety prezes Jaki ich nie weryfikował i spadło to na jego następców - dodał.
Odniósł się także to wypowiedzi radnego Opola z Platformy Obywatelskiej, który zwrócił uwagę na to, że rada nadzorcza może być pociągnięta do odpowiedzialności za dwukrotne podjęcie uchwał sprzecznych z decyzją sądu.
- Radny Platformy Obywatelskiej staje po stronie Solidarnej Polski, ale to oczywiście jego wybór. Ja bym nie groził radzie miejskiej, że sąd się nią zajmie, jak nie będzie głosowała tak jak chce, a tak odbieram słowa radnego - powiedział prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
Na pytanie, czy to prawda, że była wiceprezes WiK Agnieszka M. wróciła do spółki i nadzoruje inwestycję modernizacji oczyszczalni ścieków powiedział: - Byłaby to bardzo dobra wiadomość. Jest fantastycznym fachowcem. To jej i jej współpracownikom zawdzięczamy, że Opole jest skanalizowane w stu procentach, to dzięki jej pracy wydano kilkaset milionów złotych na budowę sieci kanalizacji w peryferyjnych dzielnicach miasta i ościennych gminach. Ona była szefem projektu ISPA, przez lata fantastycznie prowadziła wydział infrastruktury technicznej - mówił Arkadiusz Wiśniewski.
Dodał, że nie dziwi go, że ma zarzuty prokuratorskie, bo Jaki, Ziobro to "jedna spółka".
- Pojawiają się zarzuty w stosunku do ugody, którą za trzech członków zarządu, a prokurator stawia zarzuty dwóm spośród trzech osób, to wygląda to tak jak wygląda - stwierdził.
Prezydent Opola odpowiedział także na konferencję prasową Marceliny Zawiszy, posłanki partii Razem wybranej z okręgu opolskiego.
Co powiedział?
Posłuchaj!