1. liga piłkarska – trener GKS Tychy: wykonaliśmy dobrą robotę
"Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Taki, jaki sobie zaplanowałem. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym od Górnika. Stworzyliśmy dużo więcej sytuacji. Goście mieli jedną w pierwszej i jedną w drugiej połowie. Nie zawsze ten lepszy wygrywa. Przegraliśmy 0:1, ciężko powiedzieć – dlaczego. Jak się ma takiego bramkarza, jak Maciej Gostomski (Górnik - PAP), to można być spokojnym. On zrobił różnicę w tym spotkaniu. Wybronił wszystkie sytuacje w ważnych momentach" – ocenił szkoleniowiec tyszan.
Banasik przejął zespół w kwietniu 2023. W tym samym czasie grupa zagranicznych inwestorów kupiła od samorządu miasta większość udziałów w klubie.
"Pierwsze półrocze mojej pracy było fantastyczne. Pod względem punktów, bardzo fajnie graliśmy, doznaliśmy jednej porażki u siebie z Lechią Gdańsk, która była poza zasięgiem. Byliśmy zadowoleni i strasznie wysoko sobie zawiesiliśmy poprzeczkę. Założenia były inne, ale oczekiwania - duże. Wiedziałem, że druga runda będzie inna, bo dojdzie presja. Wiosna pokazała, że nie jesteśmy jeszcze, niestety, na tyle mocni, żeby walczyć o najwyższe cele" – zaznaczył.
GKS zimował na fotelu wicelidera, mając tyle punktów co prowadząca Arka Gdynia, a skończył rozgrywki na dziewiątej pozycji.
"Nie awansowaliśmy do baraży przez mecze u siebie, młody zespół nie udźwignął sytuacji" – dodał trener.
Jak przypomniał, wiosną poprzedniego roku zmienił się nie tylko sztab szkoleniowy, ale i właściciel, a także większość zespołu.
"Mówiliśmy o 2-3-letnim planie. Chcieliśmy awansować, ale to jest proces. Nie stworzy się za pomocą czarodziejskiej różdżki zespołu, który rozwali ligę. Przed sezonem wielu kibiców te 51 punktów wzięłoby w ciemno. To bardzo dobry wynik. Powiedziałem w szatni, że nie daliśmy rady, ale wykonaliśmy dobrą robotę przez ten rok" – przekazał.
Przyznał, że smuci go zachowanie kibiców, którzy pod koniec spotkania wyrażali głośno swoje niezadowolenie.
"Powinni być na dobre i złe. Rozumiem ich frustrację, ale mamy prawie najmłodszy zespół w lidze. Takie pożegnanie było trochę niesprawiedliwe, nie można się zachować tak, jak byśmy spadli z ligi. Jeżeli właściciele i kibice dadzą nam czas, by coś zrobić, to będą efekty" - zakończył Banasik.
Szkoleniowiec zimą podpisał nowy kontrakt z GKS, obowiązujący do czerwca 2026, a w przypadku awansu do ekstraklasy – rok dłużej.(PAP)
Autor: Piotr Girczys
gir/ pp/