Podczas wiecu, w którym wzięło udział ok. 2 tys. sympatyków kierowanej przez Sancheza Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), premier przestrzegł przed hasłami ugrupowań skrajnej prawicy. Przypomniał, że głosi je m.in. argentyński prezydent Milei.

“Jesteśmy jedyną siłą, która może stawić czoło takim (…) ludziom w czerni, którzy są piłą łańcuchową skrajnej prawicy” - powiedział Sanchez mając na myśli niedawny udział Mileia w międzynarodowym spotkaniu ugrupowań prawicowych Europa Viva 24 w Madrycie.

Argentyński prezydent, nie wymieniając z nazwiska premiera Hiszpanii, nawiązał 19 maja do pięciodniowej przerwy Sancheza w wypełnianiu zadań szefa rządu, po uruchomieniu w kwietniu przez sąd w Madrycie sprawy przeciwko jego żonie o domniemany udział w korupcji.

“Co za klasa ludzi przyklejonych do władzy (…). Nawet jeśli ma skorumpowaną żonę, brudzi się i bierze pięć dni, aby to przemyśleć” - powiedział Milei podczas madryckiej imprezy.

W odpowiedzi na słowa Mileia szef hiszpańskiego MSZ Jose Manuel Albares wezwał argentyńskiego prezydenta do przeproszenia Sancheza i jego żony grożąc zerwaniem stosunków dyplomatycznych pomiędzy oboma krajami. We wtorek ogłosił wycofanie ambasadorki Hiszpanii z Argentyny Marii Jesus Alonso, precyzując, że decyzja jest “definitywna”, a placówką dyplomatyczną pokieruje charge d'affaires.

Według rzecznika prasowego prezydenta Argentyny Manuela Adorniego przeprosiny należą się Mileiowi, który wpierw kilkakrotnie został obrażony wypowiedziami członków rządu Sancheza. Jednym z nich jest hiszpański minister transportu Oscar Puente, który stwierdził, że Milei “zażywa substancje”.

Tymczasem w piątek podczas wiecu w Valladolid hiszpańska minister ds. równouprawnienia Ana Redondo nazwała prezydenta Argentyny “hieną”. “To jest hiena, która śmieje się z nas wszystkich” - powiedziała.

W sobotę socjaliści opublikowali w sieci krótki film w ramach kampanii wyborczej, w którym sprzyjających Mileiowi polityków hiszpańskiej prawicowej partii Vox porównali do hien. Podobną sugestię uczyniono też wobec członków opozycyjnej centroprawicowej Partii Ludowej.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ ap/