Von der Leyen: nie będę współpracować z przyjaciółmi Putina, Meloni wśród nich nie ma (krótka2)
W czwartkowej debacie w Brukseli pojawiła się kwestia czerwonych linii, jakie partie powinny wyznaczyć poszukując politycznych sojuszników w Parlamencie Europejskim.
Kandydat liberalnej partii Odnowić Europę Sandro Gozi był pytany, czy jego partia wykluczy holenderską liberalną partię VVD (należy do niej pełniący ciągle funkcję premiera Mark Rutte) za wejście do rządu razem z Partią Wolności skrajnie prawicowego i antyislamskiego Geerta Wildersa. Gozi powiedział, że rząd w Holandii jeszcze nie powstał i że tą kwestią jego grupa zajmie się 10 czerwca, czyli dzień po wyborach do PE.
"I nie zajmie nam to lat, jak Europejskiej Partii Ludowej w przypadku Orbana czy socjaldemokratom w związku z Ficą" - bronił się Gozi nawiązując do wykluczenia partii Fidesz węgierskiego premiera z EPL oraz zawieszenia słowackiego Smeru Roberta Ficy z S&D.
Von der Leyen postawiła trzy warunki: będzie budować polityczne sojusze jedynie z politykami proeuropejskimi, proukraińskimi i broniących praworządności. "Zjednoczenie Narodowe we Francji, Alternatywa dla Niemiec czy Konfederacja w Polsce - te partie mają inne nazwy i inne zasady, ale jedna rzecz je łączy: są przyjaciółmi Putina, chcą zniszczyć Europę i na to im na pewno nie pozwolimy" - podkreśliła.
Dopytywana, czy nie martwi jej w kontekście praworządności polityka Meloni wobec osób LGBT, odpowiedziała, że ona ma inne podejście, ale współpraca w PE różni się od polityki na poziomie krajowym, a jej celem jest budowanie większości dla unijnych polityk. (PAP)
mce/ ap/