Szef MON: "Tarcza Wschód" to m.in. nowe technologie na granicy (krótka2)
Podczas przedstawiania informacji w sprawie stanu bezpieczeństwa Polski wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że nasz kraj musi zbudować silną obronę militarną na granicy wschodniej.
"Tu są zapóźnienia, to prawda, lepiej było podjąć tę decyzje dwa lata temu, ale nigdy nie jest za późno, żeby robić dobre rzeczy" - powiedział. Stąd też - jak tłumaczył - decyzja o przygotowaniu narodowego planu obronności i odstraszania pod nazwą "Tarcza Wschód".
Jak tłumaczył Kosiniak-Kamysz, w jego ramach na granicy zgromadzony zostanie różnego rodzaju sprzęt fortyfikacyjny, ale nie tylko.
"Co najważniejsze, to nowe technologie, które będą użyte do fortyfikacji. To nie będą tylko żelbetonowe jeże czy palisady, to nie będzie tylko zgromadzenie sprzętu użytego w odpowiednim czasie i miejscu. Ma to na celu działanie obserwacyjne, pełen monitoring, działanie rozpoznawcze, działanie przeciwdronowe. Wszystkie te najnowocześniejsze systemy będą zlokalizowane na 400 kilometrach naszej granicy, szczególnie z Białorusią i Federacją Rosyjską" - mówił.
Szef MON podkreślił, że budowanie bezpiecznej wschodniej granicy jest również inwestycją w tamtejszą gospodarkę. "Zaangażujemy polskie firmy i polskich przedsiębiorców w wykonanie projektu "Tarcza Wschód". To jest nasza odpowiedzialność za bezpieczeństwo jako całość, które nie oznacza tylko wymiar militarny" - podkreślił. (PAP)
sno/ godl/