"The Guardian": izraelscy funkcjonariusze ułatwiają ekstremistom blokowanie pomocy dla Gazy
Grupy radykalnych aktywistów i osadników uzyskują informację od policjantów i żołnierzy izraelskich o lokalizacji konwojów humanitarnych kierowanych do Strefy Gazy, gdzie według ONZ tysiące Palestyńczyków borykają się z tragicznymi warunkami bytowymi.
Rzecznik radykalnej grupy Tzav 9, Rachel Touitou, przekazał dziennikarzom, że nie ma nic złego w przekazywaniu tych informacji oraz blokowaniu ciężarówek, ponieważ pomoc, którą ciężarówki przewożą, nie trafia do cywili, tylko jest przejmowana przez palestyńską organizacje terrorystyczną Hamas. Równocześnie reprezentant Tzav 9 potwierdził, że funkcjonariusze dzielą się z organizacją informacjami o lokalizacji konwojów.
"The Guardian" dotarł do czatów, które potwierdzają rzetelność tych doniesień.
Do incydentów wywoływanych przez radykalne grupy, które atakują transporty, dochodzi praktycznie codziennie. Jak podkreśla "The Guardian", w ostatnim czasie do sieci trafiły filmiki pokazujące aktywistów, którzy niszczyli pakunki z pomocą humanitarną zrabowane przy punkcie granicznym Tarkumija prowadzącym do Hebronu na Zachodnim Brzegu. Incydent zmusił do reakcji Biały Dom, który nazwał działania Izraelczyków "zachowaniem nie do zaakceptowania".
Policja izraelska nie odpowiedziała na zarzuty "The Guardian", szef międzynarodowego zespołu prasowego armii izraelskiej Nir Dinar odrzucił je. "Są one bezpodstawne i słyszę je po raz pierwszy" - powiedział. Zaznaczył, że armia Izraela dokłada wszystkich starań, aby nie dochodziło do ataków na konwoje, które wiozą pomoc humanitarną do palestyńskiej półenklawy.
Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) alarmowało wielokrotnie, że siły izraelskie blokują dostęp do przejść granicznych i opóźniają tym samym dostawy pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Podkreślano wówczas, że jeśli sytuacja się nie zmieni, w palestyńskiej półenklawie mogą szybko wyczerpać się zapasy, m.in. paliwa.(PAP)
awm/ mms/