Politolog o propozycji USA dla Gruzji: to szachowe zagranie, test dla władz w Tbilisi
Politico podało za amerykańskim kongresmenem Joe Wilsonem, że w Kongresie w tym tygodniu zostanie przedstawiony projekt ustawy, która zakłada udzielenie Gruzji amerykańskiego wsparcia m.in. gospodarczego i wojskowego oraz liberalizację reżimu wizowego w zamian za odstąpienie przez Tbilisi od antyzachodniego kursu w polityce zagranicznej.
Według Chuchaszwilego to „szachowe zagranie” ze strony USA. „Moim zdaniem to bardzo dobrze przemyślane działanie, a jednocześnie bezpośredni test dla naszych władz. Jeśli odmówią, to można z dużą dozą pewności powiedzieć, że tutaj karty rozdaje już Kreml, a nie oni” – ocenił analityk w rozmowie z PAP. Przypomniał, że brak postępów w sprawie zniesienia wiz był jedną z głównych przyczyn krytyki pod adresem USA ze strony partii rządzącej - Gruzińskiego Marzenia.
Jednocześnie politolog zaznaczył, że prognozowanie dalszych działań rządzącego ugrupowania jest bardzo trudne, ponieważ ta siła polityczna oraz stojący za nią miliarder, były wicepremier i nieformalny lider partii Bidzina Iwaniszwili, „działają w afekcie”.
Zdaniem politologa wynika to z tego, że władze, wznawiając prace nad ustawą o tzw. agentach zagranicznych, nie przewidziały skali społecznego protestu i teraz „nie mają dobrego ruchu, a każde możliwe posunięcie z ich strony pogorszy sytuację”.
Chuchaszwili jest przekonany, że gruzińskiego społeczeństwa - w odróżnieniu od tego w Rosji, gdzie wcześniej wprowadzono podobne przepisy - „nie da się pokonać”.
Od ponad miesiąca w Gruzji trwają masowe protesty przeciwko ustawie o agentach zagranicznych. Według krytyków umożliwi ona władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i wprowadzenie autorytarnego modelu rządów w stylu rosyjskim. Jak argumentują, w praktyce będzie to też oznaczało powrót do rosyjskiej strefy wpływów, ponieważ już widać, że przyjęcie ustawy wywołuje bezprecedensowy kryzys w relacjach Tbilisi z Zachodem.
Władze Gruzji przekonują, że chodzi im wyłącznie o "przejrzystość i obronę suwerenności". Krytyków swoich działań nazywają "partią globalnej wojny", a o organizację protestu oskarżają "siły zewnętrzne".
Nowe prawo przewiduje, że osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy będą podlegać rejestracji i sprawozdawczości oraz obowiązkowi zgłoszenia się do rejestru agentów obcego wpływu. W sobotę prezydent Salome Zurabiszwili zawetowała ustawę, ale Gruzińskie Marzenie ma dość głosów, by odrzucić prezydenckie weto.
W tej sytuacji USA chcą zachęcić rząd Gruzji do wycofania się z planów przyjęcia kontrowersyjnej ustawy. Jeśli ponadto władze Gruzji zagwarantują przeprowadzenie w kraju uczciwych i wolnych wyborów, USA mogłyby przystąpić z tym państwem do rozmów dotyczących udzielenia mu solidnych preferencji handlowych i pomocy militarnej oraz zaoferowania liberalizacji reżimu wizowego dla gruzińskich obywateli – ujawnił kongresmen Wilson w rozmowie z Politico.
Politico podało, że projekt amerykańskiej ustawy zakłada również nałożenie indywidualnych sankcji na polityków Gruzińskiego Marzenia oraz innych urzędników państwowych zaangażowanych w przyjęcie ustawy o tzw. agentach zagranicznych.
Wcześniej Biały Dom i Departament Stanu USA ostrzegły rząd w Tbilisi, że przeforsowanie ustawy mogłoby grozić wprowadzeniem przez Waszyngton restrykcji wobec Gruzji i zmusiłoby USA do "fundamentalnego przeorientowania" relacji z tym państwem.
Justyna Prus (PAP)
just/ akl/ jw/