Kaczyński: gdy po wyborach ktoś przechodzi pod inną flagę, oszukuje obywateli
Kaczyński mówił o tym w czwartek wieczorem podczas spotkania z mieszkańcami Dąbrowy Białostockiej (Podlaskie), w ramach kampanii kandydatów jego ugrupowania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Niespełna tydzień temu ugrupowania koalicji rządowej, wsparte przez dwoje radnych PiS, doprowadziły do wyboru nowego przewodniczącego podlaskiego sejmiku, a później zarządu tego regionu. W ten sposób Zjednoczona Prawica, sprawująca władzę w tym sejmiku w minionej kadencji, straciła w nim władzę.
Marszałkiem nowej kadencji został Łukasz Prokorym (KO). Na wicemarszałków zgłosił on Wiesławę Burnos i Marka Malinowskiego; oboje dostali się do sejmiku z listy PiS, w poprzedniej kadencji byli członkami zarządu województwa. W tajnym głosowaniu dostali po 16 głosów za, 14 przeciw. Pozostałe dwa miejsca w zarządzie województwa przypadły Trzeciej Drodze i KO; Trzecia Droga ma również przewodniczącego sejmiku.
"Niestety zdarzają się, i tu się zdarzyły, takie wydarzenia, które są smutne. I które trzeba jakoś w przyszłości wykluczyć przy pomocy odpowiednich regulacji prawnych. Dzisiaj tego nie zrobimy, ale z czasem trzeba to wykluczyć, bo nie wolno oszukiwać obywateli. Wybory, w których ktoś występuje pod jedną flagą, a później przechodzi pod drugą, to jest oszukiwanie obywateli" - mówił prezes PiS.
"To zwykłe oszukiwanie i musi być w jakiś sposób wyeliminowane. W niektórych krajach znaleziono na to sposób, trzeba na to znaleźć sposób także i w Polsce" - powiedział Kaczyński.
Odpowiadając później na pytanie jednego z uczestników spotkania (dotyczyło współpracy PiS z Konfederacją) powiedział, że "z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz".
W 30-osobowym sejmiku województwa podlaskiego PiS miało po wyborach połowę mandatów, ugrupowania koalicji rządowej 14 a ostatni mandat - KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. W pierwszych powyborczych komentarzach dotyczących podlaskiego sejmiku najwięcej szans dawano większości składającej się z radnych PiS i radnego Konfederacji.
Prezes PiS mówił, że jego ugrupowanie ma pod wieloma względami inne poglądy, niż Konfederacja. "W Konfederacji są przynajmniej cztery grupy. Jedna z nich jest od nas równie odległa jak Platforma Obywatelska" - powiedział. Dodał, że jednak tam gdzie są "różnice takie do przełamania, niestety woli z drugiej strony nie ma".(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Jacek Buraczewski
rof/ bur/ mrr/