Poznań/ Politycy KO: w wyborach do PE będziemy wybierać między Wschodem a Zachodem, między rozwojem a regresem
Politycy KO zachęcali w czwartek w Poznaniu do wzięcia udziału w czerwcowych wyborach do PE. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podkreślał, że to wybory, które zdecydują o tym, czy Polaków w PE będą reprezentowali „ludzie przygotowani do tego żeby bronić polskiego interesu, żeby bronić tej wizji Polski, która dla nas jest najbardziej istotna, a mianowicie Polski europejskiej, otwartej, ale również twardo walczącej o swoje interesy. Czy wygrają populiści, którzy powoli chcą Polskę z Unii Europejskiej wyprowadzać”.
Trzaskowski zaznaczył, że „za rządów PiS-u Polska nie znaczyła właściwie nic w UE”. „Nie był broniony nasz najważniejszy interes, nie były promowane rozwiązania, które są dla nas najważniejsze. A co najważniejsze - nie dbał PiS o to, żeby Unia Europejska rozwiązywała prawdziwe problemy. Te, które są dla nas najważniejsze - a tym zajmowali się nasi posłowie, nasze posłanki w PE, jak pani premier Ewa Kopacz” - mówił.
Zdaniem Trzaskowskiego w tych wyborach Polacy wyślą sygnał Europie dotyczący swoich priorytetów, w tym tego, czy chcą „wzmacniać nasze członkostwo w UE, ale przede wszystkim czy chcemy mieć wpływ na to jak Unia się będzie rozwijać, bo to dzisiaj sprawa fundamentalna”.
„Najważniejsze w tej chwili jest oczywiście bezpieczeństwo; nie będzie bezpiecznej Polski, jeżeli Polska nie będzie odgrywała aktywnej roli w Unii Europejskiej – i musimy sobie zdać z tego sprawę” – zaznaczył.
Liderka wielkopolskiej listy KO do PE, b. premier Ewa Kopacz zaznaczyła, że głosując Polacy będą wybierać między Wschodem a Zachodem. „Będziemy wybierać między rozwojem a regresem, regresem nie tylko w gospodarce, ale również, co ważniejsze, regresem wartości”.
„Wszyscy znamy kandydatów z list PiS-u; to jest lista wstydu. Ale dzisiaj macie państwo możliwość poznania tych, którzy będą państwa reprezentować w PE z list KO - ludzi wyjątkowych, ludzi pracowitych. Ludzi, którzy na spotkaniach nie tylko słuchali, ale zapamiętali i usłyszeli to, co do nich mówią obywatele” – powiedziała Kopacz.
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka podkreśliła, że 15 października to w dużej mierze dzięki mobilizacji mieszkanek i mieszkańców Wielkopolski „wygraliśmy i pokonaliśmy populizm w Polsce” i dzięki temu zwycięstwu można stabilizować sytuację w kraju w wielu dziedzinach i sferach życia.
„Mamy pełną świadomość, że sukces wyborczy zawdzięczamy wielkiej mobilizacji młodych ludzi i kobiet. I jedna, i druga grupa wie, że za ich interesami, za dużym wsparciem, które zawsze mogli mieć, stoi silna pozycja Polski w UE, bo to Unia wyznacza standardy. To Unia działa na rzecz praw kobiet, praw człowieka i doprowadziła do tego, że możemy powiedzieć, że jesteśmy znacznie bezpieczniejszym, znacznie bardziej wolnym i znacznie bardziej równym - ze względu na płeć, przeciwdziałanie wykluczeniu – społeczeństwem” – mówiła minister.
Jej zdaniem, populiści w Polsce „nadal są silni i próbują również rozwalić Europę od środka”. „Czy naprawdę chcemy zafundować UE to, co oni czynili przez ostatnie 8 lat w Polsce? Tę demolkę? To zniszczenie instytucji? To wprowadzenie pogardy? My tego nie chcemy, dlatego dzisiaj jesteśmy tu wspierając nasze wspaniałe kandydatki i świetnych kandydatów do Parlamentu Europejskiego” – mówiła Nowacka.
Dodała, że „potrzebna naszemu społeczeństwu jest bardzo wielka odporność”. „Widzimy co się dzieje na świecie, widzimy co się dzieje za wschodnią granicą. Wszyscy dziś patrzymy w wielkim szoku na to, co wydarzyło się na Słowacji” - mówiła. Wskazała m.in. na zadania stojące przed jej resortem w kontekście „odporności młodzieży na populizm, na hejt, na wykluczenia, na fake newsy”.
„Będziemy nad tym pracować. Ale uwierzcie - wszystkim nam będzie lepiej się pracowało, kiedy zamiast oszustów, złodziei i manipulatorów, którzy z list PiS-u wybierają się do Parlamentu Europejskiego, będą ludzie porządni, prawi, mądrzy i kompetentni. Ci, którzy mają Europę w sercu, a nie tak jak politycy PiS - w innej części ciała” – powiedziała Nowacka.
Minister sportu Sławomir Nitras podkreślił, że „wszyscy chyba mamy przed oczami z ostatnich lat widok młodych Ukraińców, młodych Białorusinów, teraz młodych Gruzinów, którzy demonstrują domagając się wolności, którzy demonstrują bardzo często pod flagą Unii Europejskiej”. Przypomniał, że nie tak dawno Polacy również domagali się wolności, „domagali się tej przestrzeni, pewnych europejskich standardów, braku korupcji, państwa zorganizowanego, państwa, na które można liczyć”.
„Mówię o tym dlatego, że my mamy prawo dzisiaj, w roku 2024, dumnie podnieść w głowę i powiedzieć, że my w tej sferze mamy ogromne osiągnięcie. Wyciągnęliśmy Polskę z jakiejś matni, którą możemy dzisiaj na wschodzie od naszego kraju obserwować, i to jest dorobek każdego z nas (…) My uchroniliśmy Polskę w ostatnich 30. latach przed złymi scenariuszami, które na wschód, na południe od naszego kraju się dzisiaj realizują. I wydaje mi się, że pewnym zobowiązaniem wobec tych ludzi, którzy podobnie jak dzisiaj Białorusini czy Gruzini, protestowali tutaj w Poznaniu (w czerwcu 1956 roku – PAP) jest naszym zobowiązaniem, jest dzisiaj walczyć o Unię Europejską” - powiedział.
Dodał, że „jesteśmy na tyle dojrzałym społeczeństwem, że wiemy o tym, że ponosimy odpowiedzialność za UE; że ten stół, przy którym europejskie narody siedzą w Brukseli to jest stół, który zastąpił wojnę. To jest stół, wokół którego się gromadzimy i mamy obowiązek zawsze znaleźć porozumienie” – zaznaczył Nitras.
Minister ds. UE Adam Szłapka podkreślił, że wybory do PE to wybory dotyczące wielu sfer życia Polaków, nie tylko dotyczące podziału środków unijnych, jednolitego rynku europejskiego, czy polityki rolnej, ale także dotyczące siły polskiego głosu w UE. „Przed całą wspólnotą europejską są obecnie dwa fundamentalne wyzwania: zagrożenie ze strony Rosji i kroczący populizm” – mówił. Jak dodał, Polska w obu tych kwestiach ma mocny i słuchany głos.
„Po 15 października, z tymi doświadczeniami, my naprawdę jesteśmy słuchani w Europie i mamy szansę na to, żeby kształtować bieg polityki europejskiej. Mamy szansę naprawdę pełnić przywództwo. 9 czerwca to jest ten moment, kiedy my Polacy możemy naprawdę pokazać, że jesteśmy gotowi, aby wziąć odpowiedzialność za przywództwo w Europie” – zaznaczył Szłapka.
Kandydatów z listy KO w Wielkopolsce wpierał w czwartek w Poznaniu także senator Rafał Grupiński, szef struktur PO w Wielkopolsce. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ par/