Dave Bautista nie zagra słynnego wroga Batmana. Usłyszał, że jest na to za stary
Dave Bautista swoje największe aktorskie marzenie ujawnił w kwietniu 2021 roku. Tak bardzo chciał zagrać Bane’a, że spotkał się z ówczesnymi szefami studia Warner Bros. i powiedział, że nic go nie obchodzi, chce wcielić się w tę postać. Szefowie studia byli zdziwieni, gdyż nie trwały żadne castingi do tej roli, a szanse na powrót złoczyńcy na duży ekran były w tamtym momencie zerowe. Bautista nie dawał jednak za wygraną i powrócił do tematu, gdy szefami podległego Warnerowi DC Studios zostali James Gunn i Peter Safran. Aktor liczył zwłaszcza na wsparcie ze strony tego pierwszego twórcy, bo grał u niego w trzech częściach „Strażników Galaktyki”.
Jak się okazuje, Gunn rozwiał marzenia Bautisty. „Rozmawiałem o tym z Jamesem, ale wydaje mi się, że podąża on w kierunku całkowitego zrestartowania całego uniwersum. Chce zacząć od zera z nowymi, świeżymi twarzami i uważam, że tego właśnie potrzeba. Aby ożywić uniwersum DC Comics, trzeba zacząć od początku, a do tego potrzeba młodszych aktorów. Trzeba mieć zaplanowane kolejne piętnaście lat i myślę, że ze mną nie da się tego zrobić. I ja to rozumiem. Szanuję to, bo nie chciałbym grać postaci, której nie mógłbym dostatecznie odwzorować. W tym punkcie kariery, w jakim jestem, nie mógłbym tego zrobić z Bane’m. Nie wiem, czy dałbym radę od strony fizycznej i nie sądzę, abym był dostatecznie długowieczny, by można ze mną planować przyszłość” – powiedział aktor w rozmowie z portalem „Insider”.
Nie wiadomo, czy Gunn i Safran planują odświeżyć uniwersum filmów o Batmanie, a jeśli tak, to czy zamierzają wprowadzić postać Bane’a do którejkolwiek z produkcji. Na pewno odmłodzona zostanie seria o Supermanie, w którego rolę ma wcielić się nowy aktor. W pierwszej fazie nowego uniwersum DC zabraknie miejsca dla „Wonder Woman 3” Patty Jenkins i postaci Black Adama granego przez Dwayne’a Johnsona. (PAP Life)
kal/ gra/