Adamowicz (KO): złożymy zażalenie na odmowę wszczęcia śledztwa wobec szefa KRRiT
Adamowicz na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie podkreślił, że miesiąc temu wraz z przewodniczącym sejmowej komisji kultury i środków przekazu Bogdanem Zdrojewskim złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa KRRiT Macieja Świrskiego. „Niestety prokuratura odmówiła ostatnio wszczęcia śledztwa w tej sprawie mówiąc, że do takiego czynu nie doszło” - poinformował Adamowicz.
W związku z tym posłowie KO zapowiedzieli, że ich prawnicy złożą w piątek lub najpóźniej w poniedziałek zażalenie do sądu na decyzję prokuratury. „My rozumiemy, że być może, gdy prokuratura kilka tygodni temu rozpatrywała nasz wniosek o ściganie pana Świrskiego, nie wszyscy likwidatorzy byli wpisani do KRS. Obecnie wszyscy likwidatorzy są wpisani do KRS, w związku z tym Świrski, albo nie dopełnił obowiązków, albo łamie prawo nie przekazując tych pieniędzy” - podkreślił Adamowicz.
Zdrojewski zwrócił uwagę na „trudną sytuację mediów publicznych od strony finansowej”. „KRRiT nie realizuje własnej uchwały, czyli nie przekazuje środków z abonamentu mediom publicznym” - zaznaczył szef komisji kultury. Według niego, jedną z osób, które głosowały za tym, żeby środki abonamentowe nie trafiły do mediów publicznych, była obecna wiceprzewodnicząca KRRiT Agnieszka Glapiak, czyli była dyrektor Centrum Operacyjnego MON, kiedy szefem resortu był Mariusz Błaszczak.
Z audytu nowego kierownictwa MON wynika, że Błaszczak miał „rozdysponować 6 mln zł na nagrody dla swoich współpracowników”. Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował w czwartek, że jedną z takich nagród miał być zegarek marki Longines o wartości ok. 6 tys. zł, który otrzymała wówczas Glapiak.
„Pojawiły się zwykłe kradzieże cennych przedmiotów. Żandarmeria Wojskowa była w tej sprawie bezwzględna i dokonała zabrania rzeczy, która zgodnie z prawem nie należała do współpracowniczki Błaszczaka” - mówił w piątek poseł Michał Szczerba (KO).
Zdrojewski zaapelował do Glapiak, żeby złożyła dymisję w trybie natychmiastowym. „Na takich stanowiskach powinny być osoby, które nie budzą wątpliwości od strony etycznej” - podkreślił poseł.
W zeszłym tygodniu 17 regionalnych rozgłośni radia publicznego wystosowało apel do przewodniczącego KRRiT. „Działając solidarnie i w porozumieniu wszystkich regionalnych rozgłośni publicznego radia, apelujemy do Pana o natychmiastowe przywrócenie wypłat bezpośrednio na konta spółek radiowych, pochodzących z opłat abonamentowych, publicznych pieniędzy, przeznaczonych na realizację misji publicznej radia. Tylko sądy w Poznaniu i Olsztynie utworzyły depozyty, pozostałe sądy odmówiły przyjęcia pieniędzy do depozytu, co jednoznacznie wskazuje na niewłaściwość przyjętego przez Pana modelu postępowania" - czytamy w apelu.
W uchwale podjętej 7 lutego KRRiT zdecydowała o przekazaniu środków z abonamentu RTV do depozytu sądowego. KRRiT podtrzymała swoje stanowisko, uznając, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji.
9 kwietnia likwidator TVP SA w likwidacji Daniel Gorgosz wystosował do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wpływów z opłat abonamentowych w wysokości 141 780 000 zł wraz z odsetkami.
Według Świrskiego powodem zwłoki jest niejasna sytuacja prawna Polskiego Radia. Z kolei adwokat z kancelarii prawnej Romanowski i Wspólnicy prof. Michał Romanowski ocenił, że działanie KRRiT to "pogarda w stosunku do prawa i orzecznictwa sądowego". "To oznacza jawną odmowę przestrzegania orzeczeń sądowych i skutków, które wynikają z wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego" - dodał. (PAP)
Autorka: Agata Andrzejczak
andr/ par/