Serbia/ Premier: musimy spróbować znaleźć alternatywne wobec Rosji źródła zakupu ropy naftowej
"Tak jak robią to inne kraje budując np. gazociągi, my też będziemy musieli znaleźć inne sposoby sprowadzania ropy naftowej. Mamy niegodnego zaufania dostarczyciela, który chce używać energetyki do celów politycznych" - powiedziała na antenie telewizji N1 Brnabić, oskarżając sąsiednią Chorwację o celowe utrudnianie zaopatrywania Serbii w surowiec.
W czwartek Rada Unii Europejskiej zatwierdziła ósmy pakiet sankcji przeciwko Rosji, który wprowadza m.in. podstawę prawną pułapu cenowego związanego z transportem morskim rosyjskiej ropy do krajów trzecich. Natomiast w grudniu wejdzie w życie wcześniej uzgodniony zakaz importu do UE rosyjskiej ropy drogą morską.
Jak podały chorwackie media, w projekcie ósmego pakietu sankcji pojawił się zapis dający możliwość tranzytu przez Chorwację surowca do krajów Bałkanów Zachodnich; w ostatecznej wersji dokumentu wyjątku jednak nie przewidziano.
Po implementacji decyzji Serbia nie będzie mogła importować rosyjskiej ropy naftowej transportowanej systemem JANAF, zarządzanym przez chorwacką firmę Jadranski naftovod. Premier Serbii oskarżyła Chorwację o zainicjowanie decyzji, która, zdaniem serbskich władz, oznacza sankcje wprowadzone przeciwko Belgradowi - podał w czwartek serbski dziennik "Danas".
W czwartek minister górnictwa i energetyki Serbii Zorana Mihajlović przyznała, że kraj zacznie importować ropę wyłącznie spoza Rosji, co zaspokoi 80 proc. rynku wewnętrznego, przy 20 proc. uzupełnionych ropą wydobywaną w samej Serbii.
Belgrad płaci Rosji 30 proc. niższą cenę za ropę w porównaniu z cenami uzgodnionymi z innymi dostarczycielami "czarnego złota". Po obniżeniu przez Moskwę cen surowca po wprowadzeniu unijnych sankcji import do Serbii wzrósł z odnotowanych w 2021 roku 16 proc. do 60 proc. obecnie. Wzrost importu z Rosji doprowadził do jego spadku z innych kierunków, głównie z Iraku, który w 2021 roku odpowiadał za 47 proc. serbskiego zapotrzebowania na surowiec. (PAP)
jbw/ mal/