OBWE/ Ambasador USA: jedyne prawdziwe rosyjskie głosowanie to głosowanie nogami, czyli ucieczka za granicę
"Kreml najwyraźniej chce, abyśmy uwierzyli, że 97 proc. torturowanych i maltretowanych osób zagłosowało za dalszym maltretowaniem" - podkreślił Carpenter, nawiązując do sfałszowanych wyników tzw. referendów na okupowanych przez rosyjskie wojska terenach na południu i wschodzie Ukrainy (https://tinyurl.com/2s3fsxwh).
We wtorek zakończyły się nielegalne "głosowania" w części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, mające sankcjonować przyłączenie tych terenów do Rosji. Jak zaalarmowało brytyjskie ministerstwo obrony, prezydent Władimir Putin może ogłosić aneksję okupowanych ziem już w najbliższy piątek.
21 września Putin podjął decyzję o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Od ubiegłego tygodnia w Rosji trwają protesty przeciwko dekretowi Putina. Odnotowywane są też ataki na komisariaty wojskowe. Do najbardziej gwałtownych wystąpień dochodzi w Dagestanie na rosyjskim Północnym Kaukazie, gdzie od kilku dni trwają starcia manifestantów z policją.
Po zarządzeniu mobilizacji dziesiątki tysięcy Rosjan próbują uniknąć powołania do wojska i wyjechać z kraju. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Kazachstanu, Mongolii, Gruzji i Finlandii. (PAP)
szm/ mal/
arch.