Rzepa (PSL): decyzja o likwidacji MOW w Renicach jest niezrozumiała
Portal wp.pl opublikował reportaż "Władcy ciał i umysłów", w którym opisano sytuację w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Renicach pod Myśliborzem, gdzie przez lata dochodziło do przemocy - nad podopiecznymi znęcali się nie tylko inni podopieczni MOW, ale także niektórzy wychowawcy.
Na początku września zachodniopomorski wicekurator oświaty poinformował PAP, że podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Renicach zostaną przeniesieni do innych ośrodków, a sam MOW ma być zlikwidowany. "Zgodnie z decyzją ministra edukacji i nauki z piątku podjęte zostaną czynności w celu przeniesienia wychowanków, którzy znajdują się w tej chwili w MOW w Renicach do innych ośrodków. Po przeniesieniu nastąpią działania zmierzające do likwidacji Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Renicach" – powiedział wówczas PAP zachodniopomorski wicekurator oświaty Jerzy Sołtysiak.
Poseł Rzepa podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że decyzja o zlikwidowaniu ośrodka w Renicach jest "bardzo niezrozumiała". "Dlatego też podjąłem interwencję poselską w Kuratorium Oświaty, które nie tylko sprawuje merytoryczny nadzór nad funkcjonowaniem (ośrodka), ale również jest organem, który powinien pomagać we wszystkich sprawach wychowawczych" - mówił poseł.
Dodał, że w piśmie, które otrzymał resort edukacji jako powód przeniesienia wychowanków ośrodka podaje złe warunki higieniczne. Poseł podkreślił, że MOW w Renicach funkcjonuje od wielu lat i pracuje w nim wiele bardzo zaangażowanych osób.
"Nie zgadzam się z takim podejściem do tematu. Uważam, że PiS i minister edukacji Przemysław Czarnek podjęli pochopną decyzję, która - moim zdaniem patrząc na to, co usłyszałem od pracowników - ma podłoże bardzo mocno polityczne. I widać, że można jedną decyzją zaprzepaścić wieloletni dorobek pracy wielu pracowników, wielu wychowawców i zlikwidować kolejny ośrodek" - mówił poseł PSL.
"Ja wiem, że do takich ośrodków nie trafiają przypadkowi ludzi, tam trafia młodzież, która jest kierowana z wyroków sądowych. To nie są aniołki, ale w tym procesie dydaktycznym, ale też w pewnym stopni resocjalizacyjnym, mają możliwość kontynuowania nauki" - podkreślił
"Będę walczył o to, żeby przywrócić ten ośrodek do funkcjonowania. Mam nadzieję, że dostanę odpowiedzi, kto tak naprawdę za tym wszystkim stoi. Mam nadzieję, że te decyzje nie mają zabarwienia takiego, że komuś zależało na tej nieruchomości, która dzisiaj, za chwile może być pusta" - podkreślił polityk PSL. Dodał, że młodzież przeniesiona z ośrodka w Renicach została zabrana przez Policję w kajdankach.
Sprawę ośrodka w Renicach bada prokuratura w Myśliborzu (toczą się tam dwa postępowania związane z MOW) i okręgowa w Szczecinie. Ta ostatnia zajmuje się sprawą 16-letniego Adriana, głównego bohatera reportażu Wirtualnej Polski. Nastolatek opowiedział m.in. o biciu zarówno przez wychowawców, jak i współwychowanków ośrodka. Chłopak złamał kręgosłup podczas próby ucieczki z MOW.
Szczecińska prokuratura analizuje też sprawy dotyczące ośrodka, które zakończyły się w Prokuraturze w Myśliborzu – ma ocenić, czy zostały umorzone słusznie i zdecydować, czy należy podjąć je ponownie. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
(Planujemy kontynuację tematu)
kos/ par/